Kobiety uczestniczyły w 12-osobowej wycieczce z wrocławskiego i opolskiego Duszpasterstwa Akademickiego - poinformował Tomasz Wojciechowski, dyżurny TOPR w Zakopanem.
Dolnoślązacy nie radzili sobie na szlaku. Dwie turystki - dziewczyny ze Świdnicy i Wałbrzycha - zsunęły się kilkaset metrów po śniegu.
- Turystki, które zjechały po śniegu, żyją. Są przytomne. Zostały przewiezione do szpitala w Zakopanem - mówi Tomasz Wojciechowski, ratownik dyżurny TOPR. - Najpierw przy pomocy śmigłowca udzieliliśmy pomocy tych dwóm dziewczynom. Potem wywieźliśmy śmigłowcem pozostałe osoby. Akcja śmigłowca zakończyła się o godz. 20.
- Kilkanaście minut przed wypadkiem dostaliśmy zgłoszenie telefoniczne od innego turysty, że w tym rejonie jest grupa kilkunastu osób, która najwyraźniej nie radzą sobie na szlaku. Potem trafił się wypadek - relacjonuje Wojciechowski.
Dyżurny TOPR dodaje, że prowadząca wycieczkę w góry osoba najpierw podawała się za przewodnika, jednak okazało się, że nie jest przewodnikiem.
Poszkodowane turystki przewieziono do szpitala powiatowego w Zakopanem (na oddział urazowy).
U jednej z nich nie stwierdzono jedynie potłuczenia. Druga ma złamane żebra i udo, czeka ją zabieg.
Pracownicy Tatrzańskiego Parku Narodowego przestrzegają turystów przed wymarszem na szlaki, które są mokre i śliskie, miejscami nawet oblodzone. W górach panują ciężkie warunki pogodowe, przez co ruch w wyższych partiach gór prawie ustał. NA wysokości powyżej 1700 m n.p.m. panują warunki zimowe, a szlaki tam są pokryte śniegiem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?