Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zagrodno: Co przyniosą elektrownie wiatrowe

Piotr Kanikowski
Maciej Dudzik
Farmy wiatrowe pod Zagrodnem przecierają szlak dla podobnych inwestycji. Kto zarobi, a kto straci na czystej energii?

Mieszkańcy Zagrodna i okolicznych wiosek zostali wzięci z zaskoczenia. Inwestorzy, którzy właśnie rozpoczęli stawianie farm "Modlikowice" i "Łukaszów", pojawili się w gminie trzy lata temu, kiedy o energetyce wiatrowej nie mówiło się na Dolnym Śląsku praktycznie nic. Zwłaszcza o jej negatywnych aspektach. Procedura zmiany planu zagospodarowania przestrzennego przebiegła bez echa, podobnie było z decyzją lokalizacyjną. Jak dotąd, spółki Amon i Talia są jedynymi w województwie, które mają pozwolenie na budowę farm wiatrowych. Ale prędzej czy później ruszy lawina podobnych inwestycji.

Według autorów "Studium przestrzennych uwarunkowań rozwoju energetyki wiatrowej w województwie dolnośląskim" 57 gmin szykuje tereny pod lokalizację elektrowni wiatrowych. Poza Zagrodnem, w 6 z nich (Ciepłowody, Legnickie Pole, Męcinka, Ruja, Sulików i Zgorzelec) miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego umożliwiają inwestorom szybkie rozpoczęcie procesu budowlanego. Według oficjalnych informacji, już prze-widziano w nich możliwość lokalizacji prawie 200 wiatraków. Kilkanaście kolejnych gmin podąża w tym kierunku.

Z drugiej strony rodzą się społeczne protesty. Szczególnie silny opór stawia region lubański, gdzie w gminach Olszyna, Siekierczyn, Nowogrodziec, Gryfów Śląski, Lubań i Leśna może w przyszłości powstać ponad 150 elektrowni wiatrowych. W gminie Platerówka, gdzie zaplanowano 35 wiatraków, mieszkańców wspiera zgorzeleckie Towarzystwo Ochrony Przyrody i Krajobrazu.

Drugie zarzewie konfliktu to Kotlina Kłodzka. To obdarzone niezwykłymi walorami turystycznymi gminy Międzylesie i Bystrzyca Kłodzka. Jak twierdzą obrońcy krajobrazu, po ustawieniu stu wiatraków Kotlina przekształci się w region przemysłowy. Z podobnych powodów burzy się prawie całe - po-za Zagrodnem - Pogórze Kaczawskie. Już trwają protesty w gminach Męcinka, Pielgrzymka i Świerzawa, bo jeśli inwestorzy zrealizują swoje plany, w krajobrazie Krainy Wygasłych Wulkanów przestaną dominować stożki Ostrzycy, Grodźca, Wilczej Góry czy Czartowskiej Skały. Zasłonią je skrzydła kilkudziesięciu turbin siekących powietrze 150 metrów nad ziemią.

Farmy pod Zagrodnem będą kosztować ponad 400 mln zł.

Złe i dobre wiatraki, czyli rachunek zysków i strat

Kto skorzysta na elektrowniach wiatrowych?
Gmina pobierająca podatek od nieruchomości, rolnicy, którzy wydzierżawią pole pod siłownie (mogą dostać ok. 20 tys. zł za turbinę), firma projektująca inwestycję, wykonawca farmy, mieszkańcy okolicznych wsi, jeśli inwestor zechce ich pozyskać, wspierając finansowo np. budowę drogi czy ratowanie zabytku.

Kto straci na elektrowniach wiatrowych?
Okoliczni mieszkańcy, bo ze względu na hałas i infradźwięki, efekt migotania cienia itd. pogorszy się jakość ich życia. Spadną też ceny nieruchomości w sąsiedztwie farmy. Skrzydła turbin zakłócą odbiór telewizji. Skutkiem inwestycji może być też odpływ turystów (utrata miejsc pracy i wpływów).

Elektrownie wiatrowe to zagrożenie czy szansa? Podyskutuj o tym na naszym forum!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska