Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zagłodzony pies odebrany dwóm kobietom ma do nich wrócić. To decyzja prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka

Marcin Kruk
Marcin Kruk
Pies Kaspian był rażąco zaniedbany
Pies Kaspian był rażąco zaniedbany Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt
Wystające żebra i grzybica na całym ciele. Kiedy inspektorzy DIOZ odbierali w czerwcu psa właścicielkom, które go prawie zagłodziły na śmierć, nie przypuszczali, że miesiąc później Jacek Sutryk nakaże oddać zwierzę kobietom, które doprowadziły je do takiego stanu. Dopiero alarm wszczęty przez DIOZ sprawił, że decyzja zostanie jeszcze sprawdzona.

Jacek Sutryk najpierw podjął bulwersującą decyzję o oddaniu zwierzęcia właścicielkom, które prawie zagłodziły psa, a kiedy Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt zaprotestował, prezydent wstrzymał wykonanie swojej decyzji.

Pies Kaspian został w stanie niemal agonalnym odebrany 2 czerwca z mieszkania przy al. Kromera przez inspektorów DIOZ. Zwierzę było skrajnie zagłodzone, chore i zaniedbane. Odebrać je udało się po trwającej 4 godziny interwencji prowadzonej w asyście policji. Właścicielka psa i jej córka przekonywały, że pies ma u nich doskonałe warunki: wychudzenie zwierzęcia tłumaczyły jego wiekiem, żarłocznością i demencją. Występująca na całym ciele grzybica, jak przypominają inspektorzy DIOZ, miała być spowodowana epidemią koronawirusa, a brak wizyty u weterynarza - brakiem czasu.

Diagnoza postawiona w klinice weterynaryjnej, do której trafił Kaspian, mówiła o rażącym zaniedbaniu. Właścicielki odmówiły zapłaty za badania zwierzęcia, a pies stanął na nogi dzięki leczeniu, na które zrzucili się wrażliwi ludzie o dobrych sercach.

9 lipca 2021 r. prezydent Wrocławia Jacek Sutryk podpisał decyzję z nakazem natychmiastowego wykonania o oddaniu psa właścicielowi. Uzasadnieniem decyzji była silna więź emocjonalna z opiekunami. O decyzji Sutryka poinformował na Twitterze szef DIOZ-u Konrad Kuźmiński. Wkrótce DIOZ zapowiedział, że nie odda zwierzęcia i będzie składał odwołanie.

"Dobro zwierzęcia jest najważniejsze. Gdzie empatia wrocławskich urzędników? Czy sami chcieliby tak konać?" - pytali inspektorzy w emocjonalnym wpisie.

W to, że taka decyzja mogła zapaść, nie mógł uwierzyć także wiceprezydent Wrocławia Sebastian Lorenc, który napisał, że "pies nie może wrócić do właściciela, który doprowadził go niemal do śmierci".

Wkrótce służby prasowe Jacka Sutryka wydały oświadczenie, w którym odpowiedzialnością za podpisanie przez prezydenta Wrocławia tej decyzji obwiniły urzędników ratusza. Dopiero w sobotę, 17 lipca, biuro prasowe zmieniło swój wpis informując, że sprawa skrajnie zaniedbanego psa, którego prezydent nakazał oddać właścicielce, będzie jeszcze raz przeanalizowana.

Pies Kaspian był rażąco zaniedbany

Zagłodzony pies odebrany dwóm kobietom ma do nich wrócić. To...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska