Otóż ostatni raz w Lubinie przegrali 24 listopada 1996 roku. Jedyną bramkę meczu strzelił wtedy Radosław Jasiński. To był zresztą sezon, w którym WKS został zdegradowany do II ligi.
Problem w tym, że to tylko liczby i statystyki, a piłka rządzi się swoimi prawami. Jesienią Zagłębiu - które było w kryzysie - nikt nie dawał większych szans na wygraną. Po ósmej kolejce ekstraklasy, czyli przed meczem z WKS-em, piłkarze Pavla Hapala mieli na koncie tylko jedną wygraną i dwa remisy, a że sezon zaczynali z trzema ujemnymi punktami (kara za korupcję), to byli zaledwie dwa oczka na plusie i zajmowali przedostatnie miejsce w ligowej tabeli.
Śląsk tymczasem był po cudzie w Gdańsku, kiedy to przegrywał z Lechią na PGE Arenie 0:2, a mimo to zdołał wygrać, był piąty, ale do liderującej Legii tracił zaledwie dwa punkty. Mimo to przegrał 0:2, a Zagłębie w pełni zasłużenie dopisało sobie trzy punkty.
Wiosną sytuacja jest jednak zgoła odmienna. Obie ekipy zdobyły w tym roku po jedenaście punktów. Był nawet taki moment, w którym wydawało się, że Zagłębie doścignie Śląsk. Po 18. kolejce piłkarze z Lubina tracili do podopiecznych Stanislava Levego ledwie 6 punktów, a biorąc pod uwagę karę ze startu sezonu, mieli jedynie jedno zwycięstwo mniej. Potem jednak zremisowali z Widzewem Łódź i przegrali z Ruchem Chorzów, dzięki czemu mistrzowie Polski znów odskoczyli.
- Nie tylko zawodnicy, ale także sztab szkoleniowy i pozostali pracownicy klubu, wiedzą, że mecz ze Śląskiem jest szczególny. Kiedy z trenerem Ha-palem zaczęliśmy pracować w Zagłębiu, to pierwszy mecz ze Śląskiem nie skończył się dla nas dobrze. Mamy więc ogromną motywację, by zrewanżować się rywalom. Taka wpadka ma się nigdy nie powtórzyć naszej drużynie - mówi II trener Zagłębia Oto Brunegraf. Nie się ukryć, że spotkanie, o którym wspomina, było olbrzymią wpadką, bo pomarańczowi przegrali wtedy na własnym boisku aż 1:5.
- Przed nami bardzo ważne spotkanie. Oczywiście szczególnie emocjonujące dla kibiców, bo to przecież derby regionu. Należy jednak pamiętać, że ten mecz jest dla nas też ważny ze względu na porażkę z Lechem na wyjeździe, bo chcemy się za nią zrehabilitować - dodaje Brunegraf.
Na trybunach lubińskiego stadionu nie będzie tylko pomarańczowo. Wczoraj napisaliśmy, że zabraknie kibiców z Wrocławia. Tak faktycznie miało być (kara za poprzednie derby), ale umknęło nam, że prezes Zbigniew Boniek i PZPN ogłosił amnestię i warunkowo zawiesił wszystkie wyjazdowe zakazy dla kibiców. Wobec tego w Lubinie będą i fani Śląska. Na ostatnich derbach było trochę wzajemnych wyzwisk i dużo petard hukowych. Czy tym razem będzie lepiej?
- Robimy wszystko, aby tak się stało. Oba kluby ze sobą ściśle współpracują w tej sprawie - mówi Zygmunt Kogut z Zagłębia. Trzymamy kciuki.
T-Mobile Ekstraklasa, 24. kolejka
Piątek: Pogoń Szczecin - Korona Kielce (godz. 18.00, Canal+ Sport, Polsat Sport, nSport), Wisła Kraków - Widzew Łódź (10.45, Canal+ Family).
Sobota: Polonia Warszawa - PGE GKS Bełchatów (13.30, Canal+ Family, Polsat Sport), Lechia Gdańsk - Podbeskidzie Bielsko-Biała (15.45, Canal+ Family, Polsat Sport, nSport), Piast Gliwice - Legia Warszawa (18.00, 18, Canal+ Family).
Niedziela: Zagłębie Lubin - Śląsk Wrocław (sędzia Tomasz Musiał) 14.30, Canal+ Family, Polsat Sport), Górnik Zabrze - Ruch Chorzów (17, Canal+ Family).
Poniedziałek: Jagiellonia Białystok - Lech Poznań (18.30, Canal+ Family, Eurosport 2)
Najlepsi strzelcy: 12 goli - Ljuboja (Legia); 11 - Demjan (Podbeskidzie), Dwaliszwili (Polonia 7, Legia 4); 10 - Ślusarski (Lech); 9 - Razack Traoré (Lechia); 8 - Korzym (Korona), Kosecki (Legia), Pawłowski (Zagłębie); 7 - Milik (Górnik), Papadopulos (Zagłębie); 6 - Ćwielong (Śląsk), Frankowski (Jagiellonia), Jankowski (Ruch), Mila (Śląsk), Podgórski (Piast), Ricardinho (Lechia), Saganowski (Legia), Wszołek (Polonia).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?