W sobotę Zagłębie chciało zrehabilitować się za kompromitującą porażkę (2:3) z Huraganem Morąg w 1/32 finału Pucharu Polski. Tymczasem podopieczni Mariusza Lewandowskiego w meczu z Pogonią już po kwadransie przegrywali 0:1. Sędzia Tomasz Kwiatkowski po skorzystaniu z systemu VAR dopatrzył się faulu Jakuba Tosika na Adamie Buksie w polu karnym. Do jedenastki podszedł Kamil Drygas, który zdołał zmylić Dominika Hładuna. W pierwszych 30 minutach szczecinianie oddali pięć strzałów, "Miedziowi" - ani jednego.
Druga odsłona spotkania rozpoczęła się dla lubinian jeszcze gorzej. Gospodarze nieudolnie wybijali piłkę z własnego pola karnego, do piłki dopadł Radosław Majewski, który potężnym strzałem z 16 metrów posłał futbolówkę pod poprzeczkę.
Jak można było się spodziewać, blamaż Zagłębia w Pucharze Polski miał wpływ na frekwencję. Starcie z Pogonią oglądało na stadionie ledwie 3106 widzów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?