Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zagłębie Lubin - Wisła Płock 1:2. Pierwsza porażka Zagłębia w lidze

Piotr Janas
Fot. Piotr Krzyżanowski
KGHM Zagłębie Lubin przegrało na własnym stadionie z Wisłą Płock 1:2 w meczu 8. kolejki LOTTO Ekstraklasy. Gole dla ,,Nafciarzy” strzelali Giorgi Merebaszwili i Dominik Kun. Bramkę honorową dla lubinian strzelił stoper - Lubomir Guldan.

Spotkanie dwóch ofensywnie usposobionych zespołów w Lubinie zapowiadało się jako jeden z ciekawszych meczów tej kolejki. Wielu kibiców LOTTO Ekstraklasy spotkał spory zawód, gdy podane zostały wyjściowe jedenastki. W składzie gospodarzy zabrakło Filipa Starzyńskiego.

Reprezentant Polski nabawił się urazu mięśni skośnych brzucha, przez co przez ostatni tydzień nie trenował z zespołem i nie zasiadł nawet na ławce rezerwowych. Jego miejsce za plecami wysuniętego Michala Papadopulosa zajął Jan Vlasko.

Pierwsze minuty należały do ,,Miedziowych", ale poza strzałem w słupek ,,Papy" z 4 min niewiele działo się pod bramką Seweryna Kiełpina. Płocczanie rzadko gościli z piłką na połowie rywali, ale kiedy już się tam dostali to... wywalczyli rzut karny. W 26 min Lubomir Guldan powalił Sergieja Kriwca we własnej szesnastce nie pozostawiając złudzeń sędziemu Gilowi.

Do piłki ustawionej na 11 metrze podszedł Dominik Furman, ale trafił w słupek. Pierwszy do piłki dopadł jednak Gruzin Giorgi Merebaszvili i umieścił ją w siatce obok bezradnego Martina Polacka. Zagłębia – Wisła 0:1.

Zanim podopieczni Piotra Stokowca zdążyli się otrząsnąć po tym co się stało, przegrywali już 0:2! Zabójczą kontrę w 30 min wykończył Dominik Kun, zamykając akcję na długim słupku po precyzyjnym dośrodkowaniu Kriwca.

Dopiero od tego momentu Zagłębie postanowiło mocniej przycisnąć, ale nadal nie miało pomysłu na przebicie się przez gęste zasieki gości z Płocka. To bardzo nie podobało się miejscowym fanom, którzy w 43 min zaczęli wrzucać na murawę odpalone race, doprowadzając do krótkiego przerwania meczu.

Po zmianie stron nie oglądaliśmy już Vlaski. Trener Stokowiec postanowił pierwszy raz w tym sezonie spróbować ustawienia z dwoma napastnikami, desygnując do gry Martina Nespora.

Obraz gry nie uległ jednak diametralnej zmianie. W dalszym ciągu Zagłębie chciało, ale to Wisła miała więcej z gry. W 55 min bliski zrehabilitowania się za niewykorzystaną jedenastkę był Furman, ale futbolówka po jego strzale z rzutu wolnego przeleciała tuż nad poprzeczką bramki Polacka.

Później na boisku dominowała walka, a gra momentami stawała się bardzo ostra. Gospodarze dopięli jednak swego w 71 min, kiedy to centrę z rzutu rożnego Janusa na gola kontaktowego zamienił Guldan. ,,Miedziowi” poczuli krew i postawili wszystko na jedną kartę, ale ich rywale umiejętnie kradli cenne sekundy.

W 84 min drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył Dominik Kun, starając się wymusić rzut karny. To jeszcze bardziej zachęciło lubinian do ataków, ale więcej goli już nie oglądaliśmy. Tym samym pierwsza w tym sezonie ligowa porażka Zagłębia stała się faktem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska