Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zagłębie Lubin - Wisła Kraków 2:1. Szalony mecz i długo wyczekiwane przełamanie Zagłębia Lubin (Skrót, bramki, gole, wynik, relacja)

Piotr Janas
Piotr Janas
Zagłębie Lubin wygrało z Wisłą Kraków 2:1 w meczu 18. kolejki PKO Ekstraklasy. Goście od 23 min grali w dziesiątkę, po tym jak czerwoną kartką ukarany został Michal Frydrych. Zagłębie kilka minut później straciło Filipa Starzyńskiego, który zszedł z kontuzją. Lubinianie przegrywali 0:1, ale udało im się odwrócić losy meczu.

Zagłębie Lubin - Wisła Kraków 2:1

Zagłębie Lubin w ostatnich miesiącach trawi poważny kryzys. Drużyna pod wodzą trenera Dariusza Żurawia nie potrafi wygrać w lidze, więc końcówka roku jest dla zespołu i jego samego bardzo nerwowa. Posada szkoleniowca jest tak niepewna, że nie brakuje głosów, iż nawet wygrana w dwóch ostatnich meczach w 2021 roku nie uchroni go przed zwolnieniem.

Na Wisłę Kraków Żuraw pierwszy raz wystawił nieco bardziej doświadczoną jedenastkę. Zawsze znajdowało się w niej co najmniej czterech zawodników przed ukończeniem 25. roku życia, ale tym razem było inaczej. Do składu względem ostatniego spotkania powrócił Filip Starzyński. Na szpicy kolejny raz oglądaliśmy Patryka Szysza.

Mecz teoretycznie zaczął się dla Miedziowych dobrze. W 23 min Saša Živec wychodził sam na sam z bramkarzem Wisły Mikołajem Biegańskim, lecz został sfaulowany od tyłu przez goniącego go Michala Frydrycha. Decyzja sędziego Zbigniewa Dobrynina mogła być tylko jedna - rzut wolny i czerwona kartka dla czeskiego obrońcy.

Niestety dla miejscowych kibiców nie był to początek dobrych wieści, a wręcz przeciwnie. Kilka minut po tym zdarzeniu murawę z kontuzją opuszczał Starzyński. Jego miejsca zajął Łukasz Poręba. Gospodarze posiadali inicjatywę, ale de facto nie byli w stanie zagrozić bramce Białej Gwiazdy. W pewnym momencie statystyka strzałów pokazywała 5:3 na korzyść Zagłębia, ale w strzałach celnych było już... 0:3.

Jakby tego było mało, Wisła w ostatniej minucie regulaminowego czasu gry wyszła na prowadzenie. Holender Aschraf El Mahdioui popisał się efektownym wysokim podaniem w pole karne do wchodzącego z drugiej linii Konrada Gruszkowskiego, a ten nieniepokojony przez nikogo na raty pokonał Dominika Hładuna. Schodzących na przerwę piłkarzy Zagłębia żegnały gwizdy.

Na drugie 45 minut nie wyszli już doświadczeni Gieorgij Żukow i Stefan Savić, gdyż trener Wisły Adrián Guľa wprowadził w ich miejsce młodych i usposobionych bardziej... ofensywnie Mateusza Młyńskiego i Patryka Pewkę. Mając na uwadze wszystkie okoliczności tego meczu, był to ruch co najmniej zaskakujący, ale decyzja Słowaka się broniły. To goście rozdawali karty na boisku i nie tyle skutecznie bronili korzystnego rezultatu, grając w osłabieniu, ile dążyli do zdobycia kolejnego gola.

Miałkie, wolne, niedokładne i ospałe Zagłębie nie potrafiło sobie wypracować okazji strzeleckiej. Narastała frustracja zarówno wśród piłkarzy, na ławce jak i na trybunach. Dopiero zmiennicy wprowadzili ożywienie, a zwłaszcza Adam Ratajczyk. To po jego akcji w 74 min inny rezerwowy Karol Podliński odegrał z klepki do Živca, a Słoweniec minął zwodem rywala i doprowadził do wyrównania.

Dopiero w tym momencie Zagłębie poczuło krew i zwolniło hamulec ręczny. Kilka minut później bliski szczęścia był Szysz, ale w dobrej sytuacji nieczysto trafił w piłkę. Goście - widząc co się dzieje - zaczęli kraść czas. Grając w osłabieniu przez blisko 70 minut na wyjeździe, zadowalałby ich nawet punkt i trudno im się dziwić.

Zostali skarceni za taką postawę. W 85 min Ratajczyk dośrodkował w pole karne, tam Podliński przedłużył piłkę na dalszy słupek do zamykającego akcję Szysza, a ten z dużym spokojem zapakował piłkę do bramki. W Lubinie zapachniało przełamaniem, choć przez większość tego spotkania nic na to nie wskazywało.

Wisła mogła wyrównać, kolejny raz w świetnej pozycji znalazł się Gruszkowski, ale tym razem Hładun popisał się efektowną robinsonadą. Sędzia Dobrynin doliczył cztery minuty. W ich trakcie 100-proc. okazję miał jeszcze Łukasz Poręba, ale przegrał starcie z Biegańskim. Finalnie trzy punkty zostały na Dolnym Śląsku. Czy ta wygrana może pozytywnie wpłynąć na ocenę trenera Żurawia? Czas pokaże, ale z naszych informacji wynika, że pewne decyzje zostały już podjęte.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska