Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zagłębie Lubin rozpocznie wiosenne granie w Chorzowie

Piotr Janas
Dla Filipa Starzyńskiego piątkowy mecz będzie wyjątkowy. Pierwszy raz zagra przeciwko swojemu byłemu klubowi
Dla Filipa Starzyńskiego piątkowy mecz będzie wyjątkowy. Pierwszy raz zagra przeciwko swojemu byłemu klubowi FOT. Zagłębie Lubin S.A.
Wraca ekstraklasa! W piątek rozegrane zostaną pierwsze mecze w 2016 roku. Na dobry początek Zagłębie Lubin zagra na wyjeździe z Ruchem Chorzów. Apetyty wśród kibiców "Miedziowych" są spore.

Zimną trener Piotr Stokowiec nie stracił żadnego ważnego zawodnika, a do jego talii dołączyły dwie silne karty. Jedną z nich jest rozgrywający wypożyczony z belgijskiego KSC Lokeren Filip Starzyński. Popularny Figo latem ubiegłego roku przeniósł się do Belgii z Ruchu Chorzów, ale tam za wiele nie pograł.

- Nie zamierzam szukać usprawiedliwień. Trener nie widział mnie w składzie, dostawałem mało szans na grę. Powiedziano mi, że nie mogę liczyć na regularne występy i mogę szukać klubu, który mnie wypożyczy. Odezwało się Zagłębie, więc jestem w Lubinie. Udało się sprawnie załatwić wszelkie formalności i doleciałem na obóz do Turcji. Zagłębie było zdeterminowane by mnie pozyskać, więc szybko się dogadaliśmy - powiedział Starzyński.

Drugim zimowym wzmocnieniem lubinian jest Luis Carlos, czyli przebojowy skrzydłowy z Brazylii, który ekstraklasę zna bardzo dobrze. Od 2013 do 2014 roku bronił barw bydgoskiego Zawiszy, a później - wiosną 2015 roku - grał w Koronie Kielce. Dał się poznać jako piekielnie szybki i efektownie grający piłkarz. Ostatnio występował w portugalskiej ekstraklasie, więc z jego formą także nie powinno być najgorzej.

Zimę piłkarze KGHM-u - jak zapewnia trener Stokowiec oraz sami zawodnicy - przepracowali bardzo solidnie. Najpierw pracowali nad motoryką na własnych obiektach, a potem udali się do Turcji, gdzie skupili się na doskonaleniu techniki i taktyce.

W sumie rozegrali sześć meczów sparingowych. Ich bilans to trzy zwycięstwa (2:0 z węgierskim Szombathelyi Haladás, 1:0 z austriackim SV Ried oraz 2:1 z bułgarską Slavią Sofia - wszystkie rozegrano w Turcj) dwie porażki (0:4 z czeskim Slovanem Liberec i 2:3 z Chrobrym Głogów - oba jeszcze w Polsce) i jeden remis (0:0 z ukraińskim Metalistem Charków w Turcji - przyp. PJ).

Rywale byli solidni, ale wiadomo, że rezultatami meczów kontrolnych w trakcie przygotowań nie ma co się sugerować. Jak mawiał klasyk - i tak wszystko zweryfikuje liga - a ta już za rogiem. Na dzień dobry lubinianie udadzą się na Górny Śląsk, by zmierzyć się z Ruchem. Będzie to zatem sentymentalny powrót dla Filipa Starzyńskiego, który po raz pierwszy zagra przeciwko swojemu byłemu pracodawcy.

Wśród chorzowian z kolei szansę na występ ma były gracz "Miedziowych" - Łukasz Hanzel. "Hanzi" w Lubinie grał przez 6 lat (odszedł po sezonie 2012/2013 - przyp. PJ), lecz zapewnia, że podchodzi do tego spotkania bez specjalnych emocji.

- Od dwóch lat już mnie w Lubinie nie ma, dlatego nie traktuję tego spotkania jakoś szczególnie - mówi piłkarz, który zimą przeszedł do Ruchu z I-ligowych Wigier Suwałki. - Z niecierpliwością czekamy na pierwszy wiosenny mecz. Trenerzy wszystko kontrolują, a my im ufamy - dodał.

Na papierze faworytem są goście, ale ciężko przewidzieć jak obie drużyny zaprezentują się po zimowej przerwie. Atutem Ruchu, poza własnym boiskiem oczywiście, jest stabilizacja. Żaden piłkarz z podstawowego składu nie odszedł w styczniu, a do zespołu dokooptowano wspomnianego Hanzela oraz Łukasza Monetę (także przyszedł z Wigier). To samo można jednak powiedzieć o Zagłębiu, więc nie pozostaje nic innego, jak tylko czekać na pierwszy gwizdek, by na własne oczy przekonać się kto jest lepszy.

Piątkowe spotkanie rozpocznie się o godz. 18. Transmisję przeprowadzi stacja Eurosport 2.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska