Zimną trener Piotr Stokowiec nie stracił żadnego ważnego zawodnika, a do jego talii dołączyły dwie silne karty. Jedną z nich jest rozgrywający wypożyczony z belgijskiego KSC Lokeren Filip Starzyński. Popularny Figo latem ubiegłego roku przeniósł się do Belgii z Ruchu Chorzów, ale tam za wiele nie pograł.
- Nie zamierzam szukać usprawiedliwień. Trener nie widział mnie w składzie, dostawałem mało szans na grę. Powiedziano mi, że nie mogę liczyć na regularne występy i mogę szukać klubu, który mnie wypożyczy. Odezwało się Zagłębie, więc jestem w Lubinie. Udało się sprawnie załatwić wszelkie formalności i doleciałem na obóz do Turcji. Zagłębie było zdeterminowane by mnie pozyskać, więc szybko się dogadaliśmy - powiedział Starzyński.
Drugim zimowym wzmocnieniem lubinian jest Luis Carlos, czyli przebojowy skrzydłowy z Brazylii, który ekstraklasę zna bardzo dobrze. Od 2013 do 2014 roku bronił barw bydgoskiego Zawiszy, a później - wiosną 2015 roku - grał w Koronie Kielce. Dał się poznać jako piekielnie szybki i efektownie grający piłkarz. Ostatnio występował w portugalskiej ekstraklasie, więc z jego formą także nie powinno być najgorzej.
Zimę piłkarze KGHM-u - jak zapewnia trener Stokowiec oraz sami zawodnicy - przepracowali bardzo solidnie. Najpierw pracowali nad motoryką na własnych obiektach, a potem udali się do Turcji, gdzie skupili się na doskonaleniu techniki i taktyce.
W sumie rozegrali sześć meczów sparingowych. Ich bilans to trzy zwycięstwa (2:0 z węgierskim Szombathelyi Haladás, 1:0 z austriackim SV Ried oraz 2:1 z bułgarską Slavią Sofia - wszystkie rozegrano w Turcj) dwie porażki (0:4 z czeskim Slovanem Liberec i 2:3 z Chrobrym Głogów - oba jeszcze w Polsce) i jeden remis (0:0 z ukraińskim Metalistem Charków w Turcji - przyp. PJ).
Rywale byli solidni, ale wiadomo, że rezultatami meczów kontrolnych w trakcie przygotowań nie ma co się sugerować. Jak mawiał klasyk - i tak wszystko zweryfikuje liga - a ta już za rogiem. Na dzień dobry lubinianie udadzą się na Górny Śląsk, by zmierzyć się z Ruchem. Będzie to zatem sentymentalny powrót dla Filipa Starzyńskiego, który po raz pierwszy zagra przeciwko swojemu byłemu pracodawcy.
Wśród chorzowian z kolei szansę na występ ma były gracz "Miedziowych" - Łukasz Hanzel. "Hanzi" w Lubinie grał przez 6 lat (odszedł po sezonie 2012/2013 - przyp. PJ), lecz zapewnia, że podchodzi do tego spotkania bez specjalnych emocji.
- Od dwóch lat już mnie w Lubinie nie ma, dlatego nie traktuję tego spotkania jakoś szczególnie - mówi piłkarz, który zimą przeszedł do Ruchu z I-ligowych Wigier Suwałki. - Z niecierpliwością czekamy na pierwszy wiosenny mecz. Trenerzy wszystko kontrolują, a my im ufamy - dodał.
Na papierze faworytem są goście, ale ciężko przewidzieć jak obie drużyny zaprezentują się po zimowej przerwie. Atutem Ruchu, poza własnym boiskiem oczywiście, jest stabilizacja. Żaden piłkarz z podstawowego składu nie odszedł w styczniu, a do zespołu dokooptowano wspomnianego Hanzela oraz Łukasza Monetę (także przyszedł z Wigier). To samo można jednak powiedzieć o Zagłębiu, więc nie pozostaje nic innego, jak tylko czekać na pierwszy gwizdek, by na własne oczy przekonać się kto jest lepszy.
Piątkowe spotkanie rozpocznie się o godz. 18. Transmisję przeprowadzi stacja Eurosport 2.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?