Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zagłębie Lubin. Cel? Awans do pierwszej ósemki!

Piotr Janas
FOT. MATERIAŁY PRASOWE
Beniaminek ekstraklasy oficjalnie zaprezentował swój nowy zespół, a trener Piotr Stokowiec oraz dyrektor sportowy Piotr Burlikowski, jasno określili cele, jakie Zagłębie Lubin będzie chciało zrealizować w najbliższym sezonie. - Walczymy o pierwszą ósemkę, która zagwarantuje nam spokojną grę w ekstraklasie. Nie zamierzamy też zrezygnować z filozofii, jaką obraliśmy przed rokiem - przyznali zgodnie obaj panowie.

- Paradoksalnie, spadek wcale nie oznaczał dla nas końca świata. On nas wzmocnił. Obraliśmy zupełnie nową strategię, i wraz z nią, pełni zapału, przystępujemy do walki o punkty w ekstraklasie. Jeżeli chodzi o nasze cele, to chcemy przede wszystkim walczyć o zwycięstwo w każdym meczu na 100 proc. Uważam, że pierwsza ósemka jest w naszym zasięgu. Kontynuujemy budowę silnej marki Zagłębia, opartej na wychowankach. Nie zrezygnujemy z tej filozofii i będziemy powtarzać to jak mantrę. Wielu naszych młodych piłkarzy okrzepło w I lidze, dzięki czemu są teraz gotowi na walkę w ekstraklasie - mówi Piotr Burlikowski.

Latem do Lubina zawitało trzech nowych zawodników. To słowacki bramkarz Martin Polacek, rozgrywający Jan Vlasko ze Spartaka Trnawa (także Słowak) oraz skrzydłowy - Krzysztof Janus, który w minionych rozgrywkach był jednym z najlepszych piłkarzy na swojej pozycji w I lidze.

- Jeśli chodzi o Krzyśka, to napsuł nam tyle krwi w ostatnim sezonie, że nie było wyjścia, musieliśmy go sprowadzić - uśmiecha się Burlikowski, nawiązując do walki o awans pomiędzy Zagłębiem, a byłym klubem Janusa - Wisłą Płock.

Największym wzmocnieniem powinien być jednak Słowak Vlasko. Na Słowacji został właśnie wybrany najlepszym piłkarzem tamtejszej ligi. Burlikowski nie ukrywa, że już zimą podejmowane były próby ściągnięcia go do Lubina, ale wtedy na przeszkodzie stawały pieniądze, jakich oczekiwał Spartak. Do tematu powrócono teraz, dzięki czemu włodarzom "miedziowych" udało się wynegocjować znacznie lepsze warunki.

- Ważną sprawą było też samo stanowisko Jana, który bardzo chciał do nas dołączyć. To był jeden z kluczowych czynników przy tej transakcji. Mamy nadzieję, że będzie godnym następcą Aleksandra Kwieka, z którym nie udało nam się dojść do porozumienia - dodał dyrektor sportowy KGHM-u, któremu wtórował trener Stokowiec.

- Jesteśmy bardzo wdzięczni Olkowi Kwiekowi za jego zaangażowanie i wkład w ten awans. Nie ukrywam, że był to ważny dla nas piłkarz, ale nie ma ludzi niezastąpionych. Mamy w kadrze kilku niezłych napastników i rozważamy możliwość gry dwójką snajperów. Przyjście Vlasko pozwala nam także na grę tym samym systemem, którym wygraliśmy pierwszą ligę. Bardzo możliwe, że będziemy zmieniać formacje w zależności od wyniku podczas meczów - zdradzał szkoleniowiec "miedziowych".

Niestety może się jeszcze okazać, że Kwiek nie będzie jedynym zawodnikiem z podstawowej jedenastki, który opuści KGHM. Niektóre media już wczoraj napisały, że porozumienie z tureckim Osmanlisporem osiągnął stoper Maciej Dąbrowski, czyli ostoja lubińskiej defensywy.

- Wiem co piszą media, ale zapewniam państwa, że Dąbrowski jest w tym momencie w Turcji tak samo, jak Ondrej Duda w Interze Mediolan - wypalił do dziennikarzy Burlikowski, zapewniając jednocześnie, że choć rozmowy z Turkami trwają, to Dąbrowski spokojnie przygotowuje się z zespołem do sobotniego meczu z Podbeskidziem i jest brany pod uwagę przy ustalaniu meczowej 18.

Ostatnim nowo pozyskanym zawodnikiem jest bramkarz Martin Polacek, który zakończył tym samym sagę zatytułowaną "Zagłębie Lubin szuka doświadczonego bramkarza"

- Wszyscy wiedzą, jaką pozycję w Zagłębiu ma teraz Konrad Forenc. Trudno jest znaleźć dobrego bramkarza, który przyszedłby do klubu wiedząc, że na dzień dobry będzie rezerwowym. Zgodnie z naszą filozofią szansę w pierwszej kolejności dostają wychowankowie, a Konrad udowodnił wszystkim grając w I lidze, że już teraz jest bardzo dobrym golkiperem. Nie oznacza to jednak, że Martin będzie wiecznym rezerwowym. Kupiliśmy go po to, aby podniósł rywalizację na treningach i normalnie walczył o skład. Jeśli okaże się, że Martin jest lepszym bramkarzem, to będzie bronił Martin - zapewnił Burlikowski.

- Konrad został mianowany nowym kapitanem drużyny, ale tak jak powiedział dyrektor Burlikowski, nie oznacza to, że będzie miał monopol na grę. Z każdym treningiem i każdym występem musi nam udowadniać, że na to zasługuje. Decyzja o przyznaniu mu opaski została podjęta przeze mnie. Znam już ten zespół na tyle, że absorbuje sobie do tego prawo. Nie chciałbym też zapominać o Dominiku Hładunie, którego wypożyczyliśmy do Chojniczanki Chojnice. Będzie miał tam większe szanse na regularne występy, bo w mojej ocenie, to również bardzo duży talent, który aby się rozwijać, musi jak najwięcej grać - podkreślał Stokowiec.

- W kadrze mamy teraz 23 zawodników z pola i 3 bramkarzy. 15 z nich to wychowankowie, choć w niektórych przypadkach z tym nazewnictwem można by polemizować, bo mowa tu też o chłopakach, którzy dołączyli do akademii w młodym wieku i przechodzili u nas przez kolejne etapy szkolenia. Chcemy grać tak, aby nasi kibice jak najczęściej podrywali się z krzesełek, emocjonując się naszymi występami - podsumował Stokowiec.

Zagłębie swój pierwszy mecz w tym sezonie ekstraklasy rozegra w najbliższą sobotę na własnym stadionie. Rywalem będzie Podbeskidziem Bielsko-Biała, a pierwszy gwizdek wybrzmi o godz. 18. Transmisja w Canal+sport.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska