Zagłębie Lubin będzie miało nowego prezesa do 30 września. Czterech kandydatów w grze

Nowy prezes w Zagłębiu Lubin do 30 września

Po tym jak Rada Nadzorcza Zagłębia Lubin odwołała ze stanowiska prezesa piłkarskiego Zagłębia Artura Jankowskiego, trwa wakat na tym stanowisku. Jeszcze przed odejściem skonfliktowanego ze środowiskiem Jankowskiego rozpisano konkurs mający na celu wyłonienie jego następcy. Wprawdzie nikt się nie spodziewał, że kadencja byłego sternika m.in. Górnika Zabrze zakończy się już teraz, ale ostatnie wydarzenia ostatecznie zaważyły na wcześniejszym zakończeniu współpracy.

Oficjalnie Jankowski odszedł, aby „podjąć nowe wyzwania zawodowe”, a klub podziękował mu za „rekordowy zysk w historii spółki”. De facto Jankowskiego dość mieli kibice, którzy głośno dawali temu wyraz od wielu tygodni. Jankowski nie miał także najlepszych relacji z mediami, często się na nie zamykał, a rekordowy zysk wynika z głównie ze sprzedaży Bartosza Białka do Wolfsburga.

Lista zarzutów kierowanych pod adresem Jankowskiego jest długa. Najpoważniejsze to jednak nieudolne transfery i niechęć do zatrudnienia dyrektora sportowego. Ostatecznie został nim kończący piłkarską karierę Ľubomír Guldan. Słowak to żywa legenda Zagłębia, ale trudno wymagać od niego cudów, skoro w rundzie jesiennej sezonu 2020/21 był jeszcze piłkarzem, który nie opuścił ani jednego meczu, a wiosną nosił już marynarkę dyrektora sportowego. Z przyczyn oczywistych znał głównie rynek słowacko-czeski.

Udało nam się ustalić, że kandydatów na nowego prezesa jest czterech. To były sternik Wisły Płock Jacek Kruszewski, niedawny prezes pierwszoligowej Sandecji Nowy Sącz Arkadiusz Aleksander, Robert Sadowski, który rządził w Zagłębiu w latach 2016-2018 oraz Michał Kielan, radny PiS w powiecie lubińskim.

- Potwierdzam, że jestem kandydatem na stanowisko prezesa Zagłębia. Odbyłem w poniedziałek bardzo dobrą i konstruktywną rozmowę z Radą Nadzorczą i czekam na rozstrzygnięcie konkursu - powiedział nam Kruszewski.

Swoje kandydatury potwierdzili nam także Aleksander (odmawia szerszego komentarza), Sadowski i Kielan. Ten ostatni jest nieoficjalnym faworytem, choć do tej pory nie działał w piłce i jest w tym środowisku nowy.

- Tak, ubiegam się o to stanowisko. Zapewniam, że dobro Zagłębia Lubin leży mi na sercu. Na tę chwilę nie chcę więcej mówić - przyznał Kielan w krótkiej rozmowie z nami.

Wszyscy kandydaci są już po spotkaniu z Radą Nadzorczą. Każda rozmowa była długa i szczegółowa, a nowy prezes zostanie wyłoniony najpóźniej do 30 września.