Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zaginęły tyczki Liska i Wojciechowskiego

Jakub Guder, Londyn
fot. Karolina Misztal
W sobotę popołudniu na lotnisku w Londynie odnalazły się tyczki Pawła Wojciechowskiego i Piotrka Liska.

Jeszcze w sobotę w południe nikt nie mógł ich znaleźć.
Nikt nie wie, jak to się stało, bo Polacy lecieli bez przesiadki, bezpośrednio z Warszawy do Londynu. Tymczasem nikt nie wiedział, gdzie zapodziały się tyczki. Przedstawiciele reprezentacji Polski obdzwonili wszystkie możliwe miejsca - oba lotniska i linie lotnicze - tyczek jednak nie było.

W nieco lepszej sytuacji był Lisek, bo wcześniej do Wielkiej Brytanii dotarły jego zapasowe tyczki. Są jednak przeznaczone do skakania głównie na dużych wysokościach.

Załamany był Wojciechowski, bo przez moment nie miał żadnego sprzętu. Może mógłby od kogoś pożyczyć tyczki, ale trudno jest dobrać odpowiedni sprzęt do jego postury. Był pomysł, by błyskawicznie przywieźć inny sprzęt z Polski, ale to też nie jest dobre rozwiązanie, bo byłyby to tyczki, których używał sześć lat temu. Od tego czasu zmienił się jako zawodnik.

Ostatecznie odnaleziono zgubę na lotnisku w Londynie.

To nie pierwszy raz w tym roku, kiedy zaginął sprzęt polskich tyczkarzy. Niedawno ten niemały ładunek zapodział się, gdy wracali z mitingu Diamentowej Ligi w Casablance. W międzyczasie w Monaco Lisek używał... starych tyczek Siergieja Bubki.

Eliminacje skoku o tyczce podczas lekkoatletycznych mistrzostw świata w Londynie już w niedzielę o godz. 11.40.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska