Chodzi dokładnie o te same kluczyki, które - według notatki służbowej, cytowanej nam przed miesiącem przez Piotra Klimaszewskiego, rzecznika policji - zginęły burmistrzowi Ireneuszowi Żurawskiemu podczas zakrapianej imprezy dla VIP-ów na złotoryjskich kortach. Oficer dyżurny, któremu gospodarz miasta zgłosił zaginięcie, przysłał na korty patrol. Funkcjonariusze pomagali burmistrzowi szukać kluczyków.
Gdy sprawa się wydała, złotoryjanie głośno pytali, czy jeśli oni coś zgubią, to policja też przyśle patrol na poszukiwania. O wyjaśnienia poprosił komendanta powiatowy radny Krzysztof Maciejak. Gdy zapachniało skandalem, komenda przestała mówić, że kluczyki zginęły. Teraz o kradzież lub przywłaszczenie podejrzany jest znajomy Ireneusza Żurawskiego, też obecny na wspomnianej imprezie.
Mężczyzna zabrał kluczyki, bo nie chciał dopuścić, by burmistrz jechał samochodem. A został kozłem ofiarnym.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?