Jak ustaliliśmy, do zabójstwa doszło najprawdopodobniej w nocy z ubiegłego czwartku na piątek. Zaniepokojona żona zabitego mężczyzny, która pracuje za granicą, nie mogąc dodzwonić się do męża i syna, poprosiła o sprawdzenie sytuacji domowej sąsiadkę. To ona miało znaleźć zakrwawione ciało sąsiada na tarasie. Obok niego policjanci znaleźli również prawdopodobne narzędzie zbrodni - siekierę.
Syn zmarłego, który mieszkał razem z nim, zniknął. Co się z nim stało? Pod uwagę brane są dwie możliwości. Pierwsza: po dokonaniu zbrodni mężczyzna zbiegł za granicę. Druga: udał się w odludne miejsce i również odebrał sobie życie.
Mieszkańcy spokojnej na co dzień wsi są w szoku. - To był dobry chłopak, zawsze robotny. Pomagał ojcu w pracach na ogrodzie. To była normalna rodzina. Żadna patologia. Nie wiem, co tam się wydarzyło, ale to mi się po prostu w głowie nie mieści. To tragedia tej rodziny, ale i całej naszej społeczności - powiedziała nam jedna z mieszkanek Radomierzyc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?