Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Za co kocham Lecha Wałęsę?

Jacek Antczak
W zeszłym tygodniu Danuta Wałęsa spotkała się z wrocławianami w Empiku w Renomie
W zeszłym tygodniu Danuta Wałęsa spotkała się z wrocławianami w Empiku w Renomie fot. Paweł Relikowski
Marzenia i tajemnice", autobiografia żony legendy Solidarności, byłego prezydenta i laureata Nagrody Nobla, robi furorę. Po 2 miesiącach sprzedało się już ponad 300 tysięcy egzemplarzy, a Danuta Wałęsa objeżdża kraj, w każdej księgarni witana entuzjastycznie przez tłumy czytelników. We Wrocławiu było podobnie. Mimo że Piotr Adamowicz, dziennikarz, który opracował książkę, zachęcał do szybkiego zbierania autografów, wrocławskim czytelnikom udało się przez pół godziny zadawać pytania Danucie Wałęsie. Oto niektóre z nich:

Pani Danuto, czy swoje życie u boku Lecha Wałęsy potraktowała Pani jako misję, a jeśli tak, to przepraszam za patetyczne stwierdzenie, czy to była misja od Boga?
- Tak to czułam. Że mam pewne zadania do wykonania, sytuacje do przeżycia, że muszę w tym uczestniczyć. Czułam nad sobą opiekę, że mnie coś prowadzi i podpowiada, jak mam postępować. Gdybym w wielu dramatycznych sytuacjach się wtedy zastanawiała, to nie wiem, czybym dobrze postępowała.

Czy Lech Wałęsa dopingował Panią, gdy postanowiła Pani opowiedzieć w książce o Waszym życiu?

- Nie dopingował, zrobiłam to z potrzeby serca. I wiem od wielu ludzi, że książka wniosła w ich życie radość. Jestem z tego powodu szczęśliwa i dla mnie jest to wielką zapłatą za to, co przeżyłam.

Może po takim sukcesie czas na drugą książkę, w której ujawni Pani więcej tajemnic i marzeń?
- Materiału z pewnością by mi wystarczyło. Nie wiem, pomyślę, zastanowię się. Jestem oszołomiona sukcesem tej książki, nie miałam pojęcia, że będę jeździć po Polsce i spotykać się z tyloma miłymi ludźmi.

To może zajęłaby się Pani polityką?

- Nie lubię polityki, wolałabym się zająć miłością. Gdyby można było robić napary z miłości i częstować nimi ludzi, to chętnie bym się tym zajęła.

Po napisaniu książki poczuła się Pani wolna i niezależna?

- Wolna byłam zawsze. Ale z pewnością książka mnie dowartościowała.

Pan prezydent jest zazdrosny?
- Myślał, że to będzie niewypał, a teraz się dziwi, że książka sprzedaje się lepiej niż jego. Jest zazdrosny, bo całe życie go rozpieszczałam, a teraz przycięłam mu skrzydła. Ale się przyzwyczai.

Za co go Pani najbardziej kocha?

- Nie kocha się za coś. Kocha się dla kochania.

Ale Lech Wałęsa najbardziej uwielbia siebie.

Nie jest taki. Oczywiście, jak każdy mężczyzna jest trochę szowinistą. Ale teraz przyszedł czas, że bardziej dostrzega drugą osobę, która zawsze stoi przy jego boku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska