Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z polskiego na nasze: W czym Palikot jest lepszy od krowy?

Andrzej Górny
Polskapresse
Od razu odpowiadam na tytułowe pytanie: przewyższa krowę, ponieważ głupi ten zwierzak nigdy nie zmienia poglądów. Palikota natomiast któraś telewizja przyłapała i pokazała jego wypowiedź sprzed chyba dwóch lat. Bronił wtedy krzyża w Sejmie i twierdził, że to nie tylko symbol religijny, lecz i narodowy.

Teraz chyba stracił wiarę, albo ją na chwilę odłożył dla doraźniejszych korzyści. Zyskał co chciał, uskubał każdej partii trochę głosów, przyciągnął antyklerykałów i kochających inaczej, może też i młodych gniewnych, którym nie w smak stare porządki, a w Palikotowych numerach, zbliżonych do kabaretu, widzą wielką rewolucję.

Najnowszy gwiazdor polityki made in Poland mógłby występować w parze z tą Amerykanką, którą niedawno pokazano w telewizji, bo zmiażdżyła biustem 34 puszki po piwie, bijąc własny rekord Guinnessa.

Prawdę mówiąc, nie całym biustem, tylko jedną piersią, nomen omen, prawą.

Gdyby krzepka dama objawiła się wcześniej, prezes Jarosław zapewne włączyłby ją w skład ekipy swych aniołków przedwyborczych, które miały mu stworzyć protezę ludzkiej twarzy oraz zdrowych zainteresowań. No i ta prawa pierś jak nic podniosłaby na duchu całą prawicę, a nawet mogłaby urosnąć do rangi symbolu.

Znawcy powiadają, że polityk Palikot jest nadzwyczaj inteligentny. Ja uważam, że jest przede wszystkim sprytny, przebiegły, umie manipulować, skrupułów za to nie ma żadnych. Czy to wystarczy, by go posądzać o inteligencje? Możliwe. Chyba jednak zbyt się odsłania i wszystko stawia na jedną kartę, dość już ograną wcześniej przez komunę.

Z podobną akcją mieliśmy do czynienia już w latach 80. zeszłego wieku, kiedy władza zdejmowała krzyże ze ścian szkół w Kielcach. Byłem tam wówczas z grupą dziennikarzy. Miejscowi notable przemawiali gromko w obronie zasady rozdziału państwa od Kościoła i potępiali nastoletnich warchołów używających krzyża do podważania pryncypiów ustroju. Następnie jednak zapędzili nas do zwiedzania fabryki, gdzie, niby przypadkiem, natknęliśmy się nie tylko na krzyż, ale wręcz ołtarzyk z obrazem Matki Boskiej umajonym kwiatami.

Powiadają, że polityk Palikot jest nadzwyczaj inteligentny. Ja uważam, że jest sprytny, przebiegły, umie manipulować, skrupułów za to nie ma żadnych

Co władza chciała dać nam i innym do zrozumienia? Że robotnikom wolno więcej niż uczniom? Że ustrój skłonny jest do kompromisu, na zasadzie Panu Bogu świeczkę i diabłu ogarek? Do dziś tego nie wiem. Ale p. Palikota powinno zastanowić, że choć walka z krzyżem w Sejmie robi z niego gwiazdora jednego happeningu, to popiera ją naprawdę nikły procent Polaków.

Więcej wyznawców ma szef PiS-u, ale jego "polityką trumienną" są chyba zmęczeni nawet zwolennicy. Teraz uczcił działacza swej partii zamordowanego w Łodzi przez ewidentnego świra, ale głosi, że winni są wyżej, czyli wiadomo gdzie - w PO. To już chyba poważny kompleks.

Co z innymi graczami lubiącymi sobie porządzić? Dziękuję, wszyscy zdrowi.

Aha, słyszałem niedawno taki dowcip: Waldemara Pawlaka pytają, kto wygra wybory. - Nasza przyszła partia koalicyjna - rzecze polityk. - To znaczy która? - Nieważne, nam wszystko jedno.

I to jest cała prawda o pryncypiach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska