Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z Mostu Tumskiego znikną wszystkie kłódki zakochanych. Będzie remont

Marcin Moneta, Marcin Torz
fot. Przemysław Wronecki
Kilkanaście tysięcy kłódek przypiętych przez zakochane pary zniknie z Mostu Tumskiego we Wrocławiu. Zarząd Dróg i Utrzymania Miasta zapowiada remont mostu, a z kłódkami nie da się tego zrobić. - Jeśli będziemy musieli wykonać zabezpieczenie antykorozyjne, to oczywiście, że trzeba będzie je zdjąć - przyznaje Ewa Mazur ze ZDiUM. Dodaje, że dokładna data remontu nie jest jeszcze znana, na pewno nie stanie się to w tym roku.

Ostatni generalny remont Most Tumski przeszedł w 1992 roku. W tej chwili jednak jest coraz bardziej pokryty rdzą.
Co z kłódkami? ZDiUM zapowiada, że datę rozpoczęcia prac poda z wyprzedzeniem, tak by zakochane pary mogły zdjąć dowody swej miłości. A kłódki, które trzeba będzie usunąć z mostu nie będą wyrzucane. Co z nimi zrobią?
- Może zostaną do odbioru w jakimś depozycie? Pomyślimy nad tym - mówi Ewa Mazur.

Pierwsze kłódki zapinane przez zakochanych na moście Tumskim, łączącym Ostrów Tumski z wyspą Piasek, pojawiły się w 2009 roku. Rok później było ich tam już prawie 4 tysiące. Dziś - według szacunków - jest nawet kilkanaście tysięcy. Most z kłódkami stał się kolejną turystyczną atrakcją Wrocławia.

Nie wszystkim jednak to się podobało. - Kłódki powinny zostać zdjęte. Ich zaczepienie to zwykły zabobon i nie pasuje do takiego miejsca, jak Ostrów Tumski. Poza tym psuje to estetykę - mówił już w 2010 roku ks. Stanisław Pawlaczek, proboszcz parafii Najświętszej Marii Panny na Piasku. Świątynia ta bezpośrednio sąsiaduje z mostem Tumskim. - Pół biedy, jeśli ktoś zapinanie kłódek traktuje jako zabawę. Ale jeśli już wierzy w ich moc, w to, że zapewnia tak stałość swojej miłości, popełnia grzech - tłumaczył kapłan. - Im ktoś mniej wierzy w Boga, tym bardziej jest podatny na takie zabobony.

Podobnego zdania było wielu innych księży. - Naprawdę nie rozumiem młodych małżeństw, które po ślubie idą na most, by przyczepić tam kłódkę. Przecież to ma podobna wartość, co wywieszanie podkowy - mówi ksiądz Piotr Rafacz z parafii pw. Opatrzności Bożej na Nowym Dworze.

Tymczasem żadnych przeciwwskazań do wieszania kłódek na XIX-wiecznym moście nie widziała Katarzyna Hawrylak-Brzezowska, miejska konserwator zabytków. - Ani nie urągają wyglądowi przeprawy, ani nie niszczą mostu. Mogą zostać - zapewniała jeszcze w 2010 roku. To samo usłyszeliśmy w Zarządzie Dróg i Utrzymania Miasta, który jest właścicielem przeprawy. - Kłódki nie szkodzą mostowi. Nie ma zagrożenia, że od tego się na przykład zawali - twierdziła Ewa Mazur ze ZDiUM.

Kłódkowy interes zwietrzyli nawet przedsiębiorcy. We Wrocławiu jest kilka firm oferujących kłódki z wygrawerowanymi imionami, idealnie dopasowane do konstrukcji zabytkowego mostu. Jedna kosztuje od 29 do nawet 60 złotych.

Wrocławski most Tumski, jeszcze zanim narodziła się tradycja zapinania tutaj kłódek, nazywany był mostem miłości. Dawniej wieszano na nim jemiołę, pod którą zakochani mogli się całować. Legenda głosi, że aby szczęśliwie się zakochać, należało pójść pod katedrę, tam pogłaskać po głowie posąg lwa, a następnie przejść mostem. Pierwsza napotkana osoba od razu miała szturmem wedrzeć się do serca. Ale dopiero po pojawieniu się kłódek most zyskał prawdziwą popularność.

Inni też mają taką tradycję

Zwyczaj wieszania kłódek na moście nie narodził się we Wrocławiu.
Zakochani pieczętują w podobny sposób swoje uczucia także w Rzymie, Pradze, Wilnie czy Rydze. W tym ostatnim mieście kłódek jest chyba najwięcej, bo w łotewskiej stolicy pojawiają się na większości mostów w centrum miasta.

Władzom Rygi wcale się to jednak nie podoba. Mają dość karkołomny sposób na walkę z tradycją. - Raz na dwa miesiące specjalna grupa pracowników przeprowadza inspekcje
i odcina wszystkie kłódki - opowiada nam Martems Sproies z przedsiębiorstwa
odpowiadającego za stan mostów w Rydze. Tłumaczy to troską o estetykę, ale i o to, by przeprawy nie korodowały. - Niestety, mosty od kłódek są wolne tylko przez parę dni, a zakochani nie chcą zrozumieć, że cierpi na tym miasto - przekonuje. PWR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska