Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z Jeleniej Góry do Karpacza rowerem, zamiast pociągu?

Rafał Święcki
Dworzec w Mysłakowicach zarasta samosiejkami. Pociąg nie jechał tędy już od 7 lat
Dworzec w Mysłakowicach zarasta samosiejkami. Pociąg nie jechał tędy już od 7 lat fot. Rafał Święcki
PKP przekażą samorządom tory wiodące do Karpacza. Kursy na linii dawno zawieszono. Ostatni pociąg osobowy do kurortu dojechał 1 kwietnia 2004 roku. Gminy Mysłakowice, Podgórzyn i Karpacz, na których terenie znajduje się torowisko, chętnie je wezmą. Po rozebraniu torów na nasypie powstanie trasa rowerowa.

Obecnie nie ma szans na przywrócenie kursów pociągów do kurortu. Jeśli ktoś wpadłby na taki pomysł, musiałby wyłożyć setki tysięcy złotych na remont. Wiele urządzeń jest zniszczonych, część ukradziono, a na całej długości trasy rosną samosiejki. Kilka lat temu samorządowcy przymierzali się z prywatnymi inwestorami do uruchomienia przejazdów kolejki retro, ale ten pomysł upadł.

- Wyliczyliśmy, że remont kilkuset metrów torów, od dworca w Karpaczu do granicy miasta, kosztowałby 150 tysięcy złotych - mówi Ryszard Rzepczyński, zastępca burmistrza Karpacza.
Jego zdaniem powrót pociągów nie ma dziś uzasadnienia ekonomicznego. Nikt nie może bowiem zagwarantować, że turyści i mieszkańcy zechcą jeździć do Karpacza koleją.

Teraz karkonoskie gminy chcą tory rozebrać i zbudować szlak rowerowy, który będzie częścią tzw. Pętli Karkonoskiej łączącej Karpacz, Miłków, Mysłakowice oraz Kowary.
- Po zakończeniu budowy jeleniogórskiej obwodnicy południowej będzie można połączyć istniejące fragmenty ścieżek. W ten sposób rowerem do Karpacza będzie można dojechać aż z Zabobrza - mówi Ryszard Rzepczyński.

Tadeuszowi Szulcowi, dyrektorowi wrocławskiego Oddziału Gospodarowania Nieruchomościami PKP, ten pomysł bardzo się podoba. - Rozbierzemy tory i przekażemy gminom nasyp - zapewnia.
PKP zależy jedynie, by utrzymać korytarz komunikacyjny i nie dopuścić do jego zabudowania na wypadek, gdyby w przyszłości pociągi miały tu powrócić.
Samorządy z powodzeniem zagospodarowują już inne nieruchomości przejęte od PKP. Dworzec w Karpaczu jest odnawiany. W przyszłym roku zostaną tu otwarte: Muzeum Zabawek i Informacja Turystyczna.

Dworzec przejmie wkrótce gmina Kowary. Chce go zagospodarować na Informację Turystyczną, restaurację i salę wystawową. Burmistrz Mirosław Górecki ma też pomysł na wykorzystanie swojego odcinka linii kolejowej (rozgałęzia się ona na trasie do Karpacza). Chciałby, żeby turystów woziły na niej drezyny. Można byłoby dojechać w ten sposób do Przełęczy Kowarskiej. Jest tam ponadkilometrowy tunel.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Z Jeleniej Góry do Karpacza rowerem, zamiast pociągu? - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska