Tęskni Pan za pociągami na Dworcu Świebodzkim?
Tak, mam bardzo miłe wspomnienia związane z tym miejscem, siągające jeszcze do początków kabaretu Elita. Z Dworca Świebodzkiego odjeżdżał pociąg do Brzegu Dolnego. Byliśmy wtedy na studiach i z Tadeuszem Drozdą jeździliśmy do jego przyszłego i obecnego teścia, który był prezesem PSS Społem. Miał dostęp do niemieckiego piwa Radeberger, które było olbrzymim rarytasem w tamtych czasach. Jeździliśmy na to piwo właśnie ze Świebodzkiego.
Chciałby Pan powrotu pociągów na ten zabytkowy dworzec?
Do miejsc sentymentalnych zawsze miło się wraca. Jeśli chcemy, aby kolej była alternatywą w poruszaniu się po regionie i mieście warto uruchomić Świebodzki. Trzeba jednak policzyć, czy jest to opłacalne, bo z sentymentów lepiej napisać wiersz, niż tworzyć nowy dworzec.
Wrocław powinien stawiać na połączenia kolejowe w mieście?
Pociągi mogą być alternatywą dla tramwajów. Nie jest to zresztą nasz wynalazek. W dużych miastach na całym świecie, ale też w Polsce wykorzystuje się kolej w znacznie większym stopniu. My też musimy postawić na kolej, bo mamy świetne warunki ku temu. Kolej aglomeracyjną widzę z własnego okna. Mieszkam na Strachocinie, gdzie jeżdżą pociągi w kierunku Wojnowa. Sam jeszcze ani razu nie skorzystałem, ale moja synowa z wnuczką jeżdżą i nie narzekają. Niestety pociągi jeżdżą często puste i obawiam się o ich przyszłość. Niestety nie dojeżdża do ścisłego centrum tylko na Nadodrze. Mam nadzieję, że od nowego rozkładu jazdy, gdy wszystkie pociągi dojadą już na Dworzec Główny, to się zmieni. Muszą jednak powstać nawyki korzystania z komunikacji zbiorowej, a nawyków uczy się długo, więc trzeba dać kolei czas i szansę.
Miasto powinno więcej dopłacać do połączeń?
Oczywiście, bo to wspólny interes gminy i województwa, więc połączenia w obrębie miasta powinny być współfinansowane przez miasto.
Jak ocenia Pan poruszanie się po mieście?
Wszystko zależy od pory roku. Z komunikacji korzystam często. Najgorszy odcinek jest pomiędzy Strachocinem a Sępolnem, gdzie dojeżdżają tramwaje. Mamy autobus 115, który jedzie w tym samym korku, co ja, gdy wybieram auto. Zazwyczaj więc jadę samochodem na Sępolno, tam zostawiam w jakiejś wąskiej uliczce auto i dalej poruszam się tramwajem. To dużo tańsze, niż płacić za parking w centrum. Powinno być więcej parkingów park&ride.
Jak widziałby Pan zagospodarowanie Dworca Świebodzkiego?
Dworzec musi żyć, ale w ostatnim czasie czasami dochodzi do przegięcia w drugą stronę i dworce działają niejako przy okazji. Tego nie można robić. Tak jest np. w Krakowie, gdzie musiałem odebrać kolegę z dworca i znalazłem wszystkie sklepy w galerii a nie mogłem doczekać się dworca na dworcu. Nigdy nie miałem potrzeby kupienia na dworcu garnituru, czy butów. Musi być niewielka poczekalnia, kawiarnia, czy miejsce gdzie można coś zjeść. Nie zawadziłoby też kino jakie mieliśmy choćby na starym Dworcu Głównym. Chociaż teraz każdy ma kino we własnym telefonie.
Rozmawiał Marcin Kaźmierczak
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?