Nasz Czytelnik pisze:
Na billboardzie na ulicy Piłsudskiego ktoś wlepił gigantyczną, ciekawą wlepkę odnośnie traktowanie Romów przez miasto. Tuż pod nosem Urzędu Miejskiego. No bo chyba nie jest to dzieło magistratu?
O sprawę zapytaliśmy właśnie urząd miejski. - Nie będziemy tego komentować - mówi Anna Bytońska z biura prasowego urzędu miejskiego we Wrocławiu. - Co do użytego znaku "Wrocław - miasto spotkań", sprawdzamy, jakie w tym przypadku możemy podjąć kroki - dodaje.
Przypomnijmy, że w piątek rozpoczęła się przed wrocławskim sądem rozprawa. Miasto pozwało Romów, którzy nielegalnie zajmują gminny teren przy ul. Kamieńskiego we Wrocławiu. Magistrat zamierza się stamtąd pozbyć koczowników. Urzędnicy twierdzą, że proponowali im nawet mieszkania socjalne. Sprawa budzi wiele kontrowersji w mieście. Wielu wrocławian trzyma stronę miasta - twierdząc, że Romowie nie powinni bezkarnie zajmować terenu gminy, inni bronią Romów, którzy twierdzą, że nie mają środków do życia i koczowisko jest jedynym sposobem na przetrwanie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?