Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyrzucili z firmy szefa Solidarności, bo zadawał niewygodne pytania

Paulina Gadomska
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne
Dla zarządu firmy Fakos w Zgorzelcu nie istnieją związki zawodowe. Wyrzucili z pracy dyscyplinarnie Adama Guzego, przewodniczącego zakładowej Solidarności, bo... jeśli nie ma związku, to nie ma ich szefa.

Władze Fakosu, dawnej firmy Kopex Famago w Zgorzelcu, dyscyplinarnie zwolniły po 40 latach pracy Adama Guzego, przewodniczącego zakładowej Solidarności. - Jak psa wyprowadzili mnie za bramę zakładu 6 grudnia o godz. 14 - mówi Guzy. - Tam dalej pracują ludzie, z którymi nie wiadomo, co będzie, dlatego musimy walczyć.

1 grudnia Kopex Famago przeszło w ręce firmy Fakos. Pracownicy poinformowani zostali o zmianie właściciela 30 dni przed przejęciem zakładu. Dowiedzieli się jednocześnie, że wyłączona zostanie część produkcyjna zakładu. - Niepokój był, ale doskonale wiedzieliśmy, że w Kopeksie w Wałbrzychu dochodzi do zwolnień grupowych, więc myśleliśmy, że jesteśmy w lepszej sytuacji - opowiada Adam Guzy.

Przedstawiciele nowego właściciela spotkali się 29 listopada ze związkowcami, pracownikami i odchodzącymi szefami zakładu. Przewodniczący związków zawodowych zapytał, co będzie z nagrodami jubileuszowymi i barbórką. Chciał odpowiedzi na pytanie, co będzie z pracownikami, którym w grudniu 2013 r. kończą się umowy.

- Pytałem, bo ludzie mnie o to pytali. Dostaliśmy odpowiedź, że barbórki nie będzie, ale dzień wolny tak. Nowy pracodawca miał respektować zapisy, porozumienia i regulaminy, które zawarliśmy z zarządem Kopex Famago - wspomina Guzy.

Jednocześnie nowe kierownictwo podjęło mniej przyjazne działania. Ustępujący prezes Kopexu wypowiedział umowę na siedzibę związkową, mimo że gwarantowały ją porozumienia. Podtrzymał tę decyzję Janusz Szostak, prezes firmy Fakos.

Związki zawodowe rozpoczęły procedurę rejestracji w nowym zakładzie pracy, dokumenty do sekretariatu Fakosu trafiły 6 grudnia rano. Dodajmy, że związkowcy nie musieli tego robić, bo Famago przeszło w ręce nowego właściciela na mocy art. 23 Kodeksu pracy, czyli z całym majątkiem i załogą.

Już o godz. 14 Adam Guzy został wezwany do siedziby zarządu firmy, gdzie został zwolniony dyscyplinarnie. Jak się okazuje Janusz Szostak, prezes Fakosu, uznał, że na terenie zakładu nie działają związki zawodowe.

O co chodzi? Pełniąc funkcję przewodniczącego Solidarnosci Adam Guzy pracował jednocześnie na część etatu na wydziale produkcji. Nowy pracodawca zignorował działające w firmie związki zawodowe, dla zarządu Guzy był zwykłym pracownikiem.

Jak zapowiada Franciszek Kopeć, przewodniczący jeleniogórskiej Solidarności, związkowcy nie poddadzą się bez walki. - Liczymy na polubowne załatwienie tej sprawy, czyli przywrócenie Adama Guzego do pracy i uznanie związków zawodowych na terenie zakładu - mówi Franciszek Kopeć.

Dodaje, że do zarządu firmy Fakos zarząd regionu skierował pismo z propozycją spotkania i podjęcia rozmów. Ostrzega, że jeśli w ciągu 14 dni nie dojdzie do spotkania, sprawa trafi do sądu.

Prezes Fakosu Janusz Szostak nie znalazł czasu na rozmowę z nami. Jak poinformowała nas jego sekretarka, jest on obecnie bardzo zajęty.

Famago to firma zajmująca się produkcją urządzeń i maszyn dla górnictwa odkrywkowego. Od wielu lat przeżywa problemy finansowe. Obecnie zatrudnia 300 osób.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska