Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyrok za wyłudzenia VAT. Teraz grozi za to do 25 lat więzienia

Marcin Rybak
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Szymon Starnawski / Polska Press
Kary w zawieszeniu za udział w podatkowym oszustwie na przeszło 5 mln złotych. Ale w tle wielka afera, na której państwo straciło 270 milionów.

Wrocławski Sąd Okręgowy skazał siedmiu mężczyzn, oskarżonych o udział w podatkowych przekrętach związanych z handlem paliwami. Skazani byli szefami firm działających przez kilka miesięcy w 2014 roku. Przy ich pomocy dokonano oszustwa na 5,7 mln zł. Kary: od roku i czterech miesięcy do dwóch lat więzienia w zawieszeniu na dwa, trzy albo cztery lata oraz grzywny od 5,6 do 10 tysięcy złotych.

Cała siódemka uzgodniła przyznała się do winy, uzgodniła z prokuratorem wyrok i dobrowolnie poddała się karze. Stąd tak ładne kary.

Ale ta historia to wątek jednego z największych na Dolnym Śląsku śledztw, w których mowa jest o oszustwach podatkowych związanych z VAT.

Dotyczy ono działalności szajki, przez którą Skarb Państwa stracił 270 mln złotych. Tak przynajmniej podawano jeszcze kilka miesięcy temu. Wtedy to główny podejrzany, niejaki Dariusz R. ps. „Prezes”, trafił do aresztu. Przez kilkanaście miesięcy przebywał w więzieniu na Filipinach, gdzie zatrzymano go na podstawie listu gończego wrocławskiej prokuratury.

Dariusz R. to bardzo znana postać we wrocławskim półświatku. Odsiadywał już wyrok. Był związany z jednym z wrocławskich gangów działających kilkanaście lat temu. W śledztwie występował nawet jako „skruszony gangster” i pomógł skazać kolegów przestępców.

Od kilu lat - po wyjściu z więzienia - zajmował się handlem paliwami. W sprawie, w której zapadły właśnie wyroki, paliwo przyjeżdżało do Polski z Litwy i Łotwy.

Kolejnym podejrzanym w tej sprawie jest Maciej B. Kolejna legenda półświatka we Wrocławiu. Dziś odsiaduje 25-letni wyrok za zabójstwo.

Najwyższe kary, jakie grożą w tej sprawie, to 10 lat więzienia. Ale gdyby podobne przestępstwo popełnione zostało dziś, sąd mógłby skazać nawet na 25 lat. Warunek to wartość fikcyjnych faktur, które posłużyły do podatkowego oszustwa -musi być ona wyższa niż 10 milionów złotych. Nowe prawo obowiązuje od ubiegłego roku.

Na razie nie słyszeliśmy, by w prokuraturach na Dolnym Śląsku prowadzono śledztwo, w którym komuś aż tak wysoka kara groziłaby.

- Dziś znacznie trudniej dokonywać oszustw związanych z wyłudzaniem podatku VAT - przyznaje prokurator Przemysław Walat z wrocławskiej Prokuratury Regionalnej, ktory uczestniczył w odczytaniu piątkowego wyroku na siedmiu mężczyzn powiązanych z gangiem Dariusza R. „Prezesa”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska