Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyprzedzają się tiry na autostradzie A4. Policja namierza z drona, posypały się mandaty 1000 złotych! [ZDJĘCIA]

Jerzy Wójcik
Jerzy Wójcik
Policjanci wzięli się za kierowców tirów, którzy ignorują zakaz wyprzedzania na podwrocławskim odcinku autostrady A4. Posypały się mandaty 1000 zł i 15 punktów karnych! Łamiących przepisy namierzano nawet z dronów
Policjanci wzięli się za kierowców tirów, którzy ignorują zakaz wyprzedzania na podwrocławskim odcinku autostrady A4. Posypały się mandaty 1000 zł i 15 punktów karnych! Łamiących przepisy namierzano nawet z dronów Policja Dolnośląska
- Kto choć raz jechał autostradą A4 pod Wrocławiem, ten... w cyrku się nie śmieje - mawiają kierowcy. Na tej drodze zwanej uszczypliwie korkostradą wciąż dzieje się coś, co spowalnia i blokuje ruch. Jak nie wypadki i remonty, to kierowcy tirów blokujący lewy - tzw. szybki pas. Ciężarówki wyprzedzające się po 2-3 kilometry, przy minimalnej różnicy prędkości, to udręka wielu kierowców, którzy muszą się za nimi wlec. Zawodowi kierowcy bardzo często ignorują przy tym obowiązujący w wielu miejscach zakaz wyprzedzania przez samochody ciężarowe (znak B-26). Policjanci postanowili zrobić z tym porządek!

Spis treści

Zakaz wyprzedzania przez samochody ciężarowe obowiązuje na A4 pod Wrocławiem głównie w okolicach węzłów autostradowych. Ma to upłynnić ruch w tych miejscach i zwiększyć bezpieczeństwo. Tyle teorii. W praktyce mało który kierowca tira zwraca na to uwagę. Takie "zagapienie" kosztuje 1000 złotych i aż 15 punktów karnych. Powinno zaboleć, bo mundurowi wzięli się do egzekwowania przepisów na tym bardzo ruchliwym i niebezpiecznym fragmencie autostrady A4.

Tu łamią przepisy i najczęściej dochodzi do wypadków na A4

Patrole wysłano na odcinek pomiędzy Wrocławiem a Legnicą, w okolice węzłów:

  • Kąty Wrocławskie,
  • Kostomłoty,
  • Wądroże Wielkie.

Tylko w ciągu kilku godzin wręczono kierowcom tirów 30 mandatów!

Policja: Zły stan drogi nie usprawiedliwia łamania przepisów przez tirowców!

- Policjanci mają świadomość, że niektóre ograniczenia infrastrukturalne, jak choćby brak pasa awaryjnego, wpływają na płynność ruchu na tej trasie - wyjaśniają dolnośląscy mundurowi. - Jednak stan autostrady nie jest żadnym wytłumaczeniem dla nieprzestrzegania przez kierujących obowiązujących przepisów. Właśnie tym próbują oni tłumaczyć wszelkie kolizje i wypadki. Wiele osób ignoruje ograniczenia prędkości spowodowane brakiem pasa awaryjnego, część nadal lubuje się w skrajnie niebezpiecznej jeździe „na zderzaku”, nie utrzymując bezpiecznej odległości od poprzedzającego pojazdu, a jeszcze inni za wszelką cenę nie chcą stosować się do zakazu wyprzedzania - dodają policjanci i podkreślają, że właśnie na tych ostatnich wykroczeniach skupiono się podczas ostatniej akcji.

Łamiących zakaz wyprzedzania namierzano z jezdni i z powietrza

Mundurowi w oznakowanych i nieoznakowanych radiowozach, wsparci przez operatorów drona, zatrzymywali do kontroli drogowych tych kierujących, którzy nie stosowali się do zakazu wyprzedania innych pojazdów przez samochody ciężarowe. Kilka patroli jednocześnie, współdziałając ze sobą, namierzało popełniające wykroczenia osoby, a następnie w bezpiecznych miejscach, dokonywało kontroli. Kierowcy, którzy ignorowali znak B-26, musieli liczyć się z surowymi konsekwencjami swojego zachowania.

Niestety, te są poważne. Nie tylko otrzymywali mandat w wysokości 1000 złotych, ale również do ich konta dopisywane było 15 punktów karnych. I mimo wszystko, to właśnie ten drugi aspekt kary mógł być bardziej bolesny, zwłaszcza dla zawodowych kierowców. Wystarczy bowiem tylko jedno takie wykroczenie i dodatkowo kolejne np. korzystanie z telefonu podczas jazdy(12 punktów karnych i 500 złotych mandatu), aby przekroczyć dopuszczalny limit punktów, co kończy się zatrzymaniem prawa jazdy.

Zachowania irytujące innych kierowców

Dolnośląscy policjanci tylko podczas jednej zmiany wystawili blisko 30 mandatów za niestosowanie się przez kierujących pojazdami ciężarowymi do obowiązującego zakazu wyprzedzania. Funkcjonariusze nie ukrywają, że tego typu akcje będą również prowadzone w przyszłości. Wszystko po to, aby wyeliminować z ruchu drogowego niebezpieczne, ale nie ma też co ukrywać, irytujące innych kierujących zachowania.

- Kolejny raz apelujemy o ostrożność podczas poruszania się po drogach naszego województwa! Zwłaszcza na autostradzie A4, gdzie praktycznie każde zdarzenie nie tylko generuje niebezpieczeństwo utraty zdrowia, a nawet życia, ale też powoduje ogromne zatory drogowe - pisze mł. asp. Krzysztof Marcjan z wrocławskiej policji. - Te często potrafią mieć długość nawet kilkunastu kilometrów i mimo poświęcenia ze strony Policji i innych służb, ich rozładowanie może trwać nawet kilka godzin. Dlatego prosimy, aby dla własnego bezpieczeństwa i komfortu, stosować się do obowiązujących przepisów oraz podczas podróży myśleć nie tylko o sobie, ale też o innych użytkownikach dróg - dodaje policjant.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska