Jak informuje wrocławskie MPK, pasażerowie nie odnieśli poważnych obrażeń. Były to głównie otarcia i potłuczenia. Wśród rannych był również motorniczy, który uskarżał się na bóle w kręgosłupie.
Wciąż nie wiadomo, dlaczego doszło do wypadku. - Przyczyn zdarzenia na ten moment nie znamy, ale oczywiście będziemy je badać - mówi Agnieszka Korzeniowska, rzecznik prasowy MPK Wrocław.
Jak dodaje Agnieszka Korzeniowska, zabezpieczone zostaną wszystkie dane, które zapisały się w tzw. "czarnej skrzynce" tramwaju. Pojazdy wyposażone są w rejestratory zdarzeń, które monitorują zarówno prędkość tramwaju, jak i wszystkie manewry, które wykonuje motorniczy, co pomoże w ustaleniu przyczyn wypadku.
Na miejscu była również policja, która poinformowała już o swoich wstępnych ustaleniach. - Najprawdopodobniej motorniczy jadący drugim tramwajem nie zachował odpowiedniej odległości i nie zdążył wyhamować - informuje Krzysztof Zaporowski z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu. Dodaje jednak, że ze względu na ranne osoby policja wstrzymuje się jeszcze z zakończeniem sprawy. - Nie wiemy czy zdarzenie zakwalifikujemy jako wypadek, czy jako kolizję - dodaje
Na ul. Świdnickiej trzeba się było liczyć z utrudnieniami. MPK wprowadziło objazdy dla tramwajów. Linie 6 i 7 jechały w kierunku Dworca Głównego PKP, ulicą Teatralną i ul. Widok. Linie 2, 17, 20 i 24 kierowane były na pl. Legionów i dalej ul. Krupniczą. W związku z pracą służb problemy z przejazdem mieli również kierowcy. W pobliżu miejsca wypadku tworzyły się korki. Około godz. 15.40 torowisko zostało odblokowane.
ZOBACZ TEŻ: WYPADEK PRZY ROZBIÓRCE CUPRUM. GRUZ SPADŁ NA AUTOBUS MPK
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?