Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wypadek przy Ślężnej. Kierowca autobusu bez uprawnień, stanie przed sądem oskarżony o spowodowanie śmiertelnego wypadku

Marcin Rybak
Marcin Rybak
Śmiertelny wypadek rowerzystki na skrzyżowaniu ulicy Ślężnej i Sanockiej
Śmiertelny wypadek rowerzystki na skrzyżowaniu ulicy Ślężnej i Sanockiej Jaroslaw Jakubczak / Polska Press
Wiesław Z. stanie przed sądem oskarżony o spowodowanie śmiertelnego wypadku na ul. Sanockiej we Wrocławiu. Prowadził autobus, choć nie miał prawa jazdy. Skręcając z ul. Ślężnej w Sanocką nie zauważył kobiety, jadącej rowerem z pięcioletnim synkiem. Rower został uderzony i wciągnięty pod pojazd. Kobieta zginęła na miejscu. Chłopczyk przeżył, ale doznał ciężkich obrażeń głowy. Mężczyzna przyznał się do zarzutu spowodowania śmiertelnego wypadku. Nie potrafił wyjaśnić jak to się stało, że nie zauważył ofiary. Grozi mu od 6 miesięcy do 8 lat więzienia. Proces ma ruszyć pod koniec stycznia 2019 roku.

Wszystko wydarzyło się 17 maja 2018 roku. Wiesław Z. jest mężem właścicielki firmy transportowej. Ma jedynie prawo jazdy kategorii B na samochody osobowe i dostawcze. W firmie zatrudniony był jako kierowca busa. Żeby prowadzić autobus potrzebne jest prawo jazdy kategorii D. Mimo wszystko, krytycznego dnia wsiadł za kierownicę autobusu marki Bova FHD 12. Zrobił to, by sprawdzić jego stan techniczny. Z ustaleń śledztwa wynika, ze właścicielka firmy o niczym nie wiedziała. W ogóle nie było jej wtedy w pracy.

Kierowcy autobusu skarżyli się, że „wybija bieg”. Mechanik nie stwierdził żadnych uszkodzeń. Wtedy Wiesław Z. postanowił, że pojedzie autobusem na Sanocką. Bo tam jest nierówna nawierzchnia i jeśli rzeczywiście są jakieś problemy to tam mogłyby się ujawnić. Skręcał ze Ślężnej w Sanocką i poczuł szarpnięcie. Początkowo myślał, że to nierówność na drodze. Dopiero po chwili zorientował się, że to był wypadek.

Początkowo nie przyznawał się do postawionego mu zarzutu spowodowania śmiertelnego wypadku. Przekonywał, że skoro nie widział rowerzystki, to nie powinien odpowiadać za zdarzenie. Ostatecznie przyznał się do winy. Choć – jak podaje prokuratura w uzasadnieniu aktu oskarżenia – nie potrafił wytłumaczyć dlaczego nie zauważył rowerzystki.

ZOBACZ TAKŻE:

Biały rower w miejscu tragicznego wypadku rowerzystki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska