- Dosłownie 30 metrów dzieliło nas, żeby się zderzyć z tym samochodem. Wyglądało to tak, jakby w ogóle nie próbował wykonać manewru skrętu. Przejechał prosto, przez przepust, wpadł do rowu, butle się wysypały - opowiada Łukasz Prochadzki, świadek wypadku. On, razem z innym świadkiem, pomógł wydostać się ze środka kierowcy samochodu dostawczego.
Droga nr 367 była zablokowana do czasu przyjazdu na miejsce specjalnej grupy chemicznej, która zbadała butle. Nie doszło do rozszczelnienia żadnej z nich. Kierowca samochodu dostawczego został przewieziony do szpitala w Kamiennej Górze. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?