Wypadek za wypadkiem na S8 Wrocław - Warszawa. Z furgonetki wypadł silnik

Ze wstępnych informacji służb działających na miejscu wynika, że wszystko zaczęło się od toyoty proace, której kierowca prawdopodobnie zasnął za kierownicą. Auto zjechało na pas awaryjne, następnie uderzyło w bariery energochłonne i przewróciło się na dach. W trakcie uderzenia z toyoty wypadł silnik, w którego uderzyły dwa samochody: iveco oraz opel vectra. Toyota proace w trakcie wywrotki zawadziła o kolejne auto, toyotę corollę.

Na bóle w klatce piersiowej uskarżał się pasażer toyoty proace. Mężczyzna został przewieziony do szpitala.

Kilka minut później w odległości ok. 100 metrów od wspomnianego wyżej zderzenia doszło do kolejnej kraksy (na tej samej nitce drogi). Tym razem zderzyły się ze sobą trzy samochodoy osobowe: skoda octavia, land rover i fiat tipo. Sprawcą okazał się kierowca skody, który nie zachował bezpiecznej odległości i wjechał autem w tył land rovera, który z kolei uderzył w fiata. Pod opiekę medyków trafiło 5 osób: 4 pasażerów i kierowca skody.

Przed godz. 8 również na S8 doszło do kolejnego wypadku - tym razem na trasie zalecanego przez policję objazdu. Kierowca opla vivaro z przyczepą nie dostosował prędkości do panujących warunków i wjechał samochodem w stojącego w korku volkswagena. Drugi z wymienionych pojazdów uderzył w kię sportage. W tym zadzreni na szczęście nikt nie ucierpiał.

- Po godz. 10 ruch prawym pasem drogi został wznowiony - informuje asp. sztab. Katarzyna Staśkowska z Komendy Powiatowej Policji w Łasku.