Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyniki nie bronią Petara Mijovicia. Dokąd zmierzasz, Śląsku?

Dawid Foltyniewicz
Paweł Relikowski
Sobotnia porażka koszykarzy Śląska Wrocław z Grupą Sierleccy Czarnymi Słupsk (79:89) była ich piątą w tym sezonie Energa Basket Ligi. Kolejne mogą skutkować zwolnieniem trenera Petara Mijovicia.

W ostatnich tygodniach sympatycy Śląska zdecydowanie częściej musieli przełykać gorycz porażki, niż cieszyć się ze zwycięstw wrocławskiego zespołu. Po siedmiu meczach w sezonie 2021/2022 WKS ma na koncie dwie wygrane i aż pięć przegranych, co przekłada się na dziewiąte miejsce w tabeli Energa Basket Ligi.

W sobotę wrocławianie ulegli na wyjeździe rewelacyjnemu beniaminkowi. Czarni z przytupem wrócili do Energa Basket Ligi, wygrywając cztery pierwsze spotkania. Zespół ze Słupska na rozkładzie ma już m.in. finalistów poprzedniego sezonu - Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski (88:80) i Eneę Zastal BC Zielona Góra (91:83). Przedwczoraj o sile Czarnych przekonali się „Trójkolorowi”.

Gospodarze zanotowali o pięć zbiórek, siedem asyst i dwa przechwyty więcej niż Śląsk. Obie ekipy trafiały ze skutecznością dokładnie 40 proc. zza łuku, ale podopieczni Mantasa Česnauskisa byli celniejsi za dwa (63 proc. - 51 proc.). Wśród gospodarzy najwięcej punktów (25) zdobył Lewis Beeech III, a double-double zanotował Marek Klassen (13 pkt., 12 ast). Dla WKS-u 17 punktów i pięć zbiórek zanotował natomiast Aleksander Dziewa.

- Gratulacje dla Czarnych, którzy w tym momencie grają być może najlepszą ofensywną koszykówkę w lidze. My z kolei graliśmy zbyt miękko, na co nie można sobie pozwolić w takich meczach. Na początku spotkania graliśmy zupełnie inne rzeczy niż te, które ćwiczyliśmy - przyznał po zakończeniu rywalizacji Mijović. - 27 punktów w pierwszej kwarcie to zdecydowanie za dużo. Zostawiliśmy zbyt dużo wolnych pozycji Beeechowi, który jest świetnym strzelcem. Na początku trzeciej kwarty mogliśmy wrócić do gry, ale pozwoliliśmy na kontrę i nie trafiliśmy prostego lay-upa. Jak się okazało, była to ostatnia szansa, by wrócić do meczu - dodał szkoleniowiec WKS-u.

Wyniki zdecydowanie nie bronią Mijovicia, a fani wrocławskiego zespołu coraz mocniej wyrażają swoje niezadowolenie z efektów jego pracy. „Podpisano kontrakt ze słabym trenerem i to jest główna przyczyna tej klęski na początku sezonu. Jeszcze kilka przegranych i za chwilę nasze szanse play-offy zaczną robić się teoretyczne” - stwierdził jeden z kibiców, komentujący porażkę Śląska na profilu klubu na Facebooku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska