Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wygodne kłamstwa i pożyteczni idioci

Andrzej Górny
Andrzej Górny
Andrzej Górny
Francis Delano Roosevelt, czterokrotny prezydent USA w latach 1933-1945, ostrzegany był przez doradców, że Stalin to "kaukaski bandyta", któremu za grosz nie można ufać w żadnej kwestii. Jednak amerykański przywódca był innego zdania.

Twierdził, że podczas spotkania ze Stalinem zajrzał mu głęboko w oczy i ujrzał w nich szczerego demokratę, z którym można się dogadać. Być może paraliż, który nękał Roosevelta od lat, sięgnął już i mózgu. W każdym razie jemu i Churchillowi "zawdzięczamy" Jałtę, która, zgodnie z życzeniem Stalina, Polskę i inne kraje pozostawiła w kręgu sowieckiej dominacji.
Teraz, z dokumentów ujawnionych przez USA, wynika, że prawdę o zbrodni katyńskiej znano tam od początku. Ale radziecki udział w wysiłku wojennym przeciw Rzeszy więcej był wart dla mocarstw (nie sposób sądzić, że Anglia prawdy o Katyniu nie znała), niż sprawy tak mało ważnego kraiku jak Polska. Zachodni demokraci bali się podrażnić Wujka Joe, czyli Stalina, a potem i jego następców.

Roosevelt był zapewne nie pierwszym, ale bardzo cennym dla Rosjan "pożytecznym idiotą", o czym może świadczyć fakt, że nawet w czasach zimnej wojny w każdym polskim mieście musiała być ulica jego imienia.
Kłamstwo może i ma krótkie nogi, ale często nadrabia to długim życiem. Wciąż brak wyjaśnienia przyczyn katastrofy rosyjskiego okrętu podwodnego "Kursk" w 2002 r.

W Rosji ogłoszono, że na pokładzie wybuchła torpeda. Agencja Kavkaz Center twierdziła, że okręt zatonął wskutek sabotażu muzułmańskiego członka załogi solidaryzującego się z walką Czeczenów przeciw Rosji. Obejrzałem film Francuza Carre, z którego wynika, iż "Kursk" został rozpruty podczas kolizji z amerykańskim okrętem "Toledo" , a w dodatku USS "Memphis" dołożył mu (przypadkowo?) torpedą.
Jeśli ta wersja jest prawdziwa i Stany wystąpiły z ofertą ugody, przyjętą przez Rosję, to żadnej ze stron nie jest na rękę ujawnienie prawdy. USA umorzyły Rosji część zadłużenia, podobno miliardy dolarów. Jankesi nie wykonali tego gestu z czystej miłości, musieli więc za coś zapłacić. Może za "Kursk"?

Tego zapewne nie dowiemy się nigdy, podobnie jak całej prawdy o zamachu na Kennedy’ego czy o katastrofie smoleńskiej.
Kłamstwo to niezastąpiony instrument nie tylko wielkich tego świata. Nie obejdzie się bez niego większość polityków. Ostatni przykład to tajna przyjaźń Tuska z Giertychem, poczęta jeszcze wówczas, gdy ten ostatni był czynnym działaczem, i obaj panowie psy na sobie wieszali.

Nie brak u nas i pożytecznych idiotów. Niektórzy nawet wierzą w to, co sami mówią, choć co kwartał mówią co innego. Dopóki się na nich elektorat nie pozna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska