Przypomnijmy, że chodzi o siedem drzew, które wycięto w pobliżu sklepu Carrefour Express oraz akademików Kredka i Ołówek niedaleko pl. Grunwaldzkiego. Wycinka wywołała niemałe poruszenie wśród mieszkańców okolicznych budynków i pracowników lokali w pawilonie przy Grunwaldzkiej 67. Wszyscy byli nią oburzeni.
Czytaj: Przy Carrefourze na Grunwaldzkiej wycięto zdrowe dęby (ZDJĘCIA, FILM)
- To nie żadne samosiejki, a stare dorodne dęby. Teraz będziemy mieli tutaj pustynię - mówił Wiesław Baszanowski, mieszkający przy ul. Grunwaldzkiej. - To barbarzyństwo. Jeśli nadal wszyscy tak bezmyślnie będą korzystać z ustawy, to w miastach będziemy mieli sam beton - dodawał.
Okazuje się, że wycinka mogła zostać przeprowadzona niezgodnie z prawem, choć właściciel terenu miał posiadać potrzebne zezwolenia. W sobotę na ul. Grunwaldzką udał się nawet patrol straży miejskiej, ale funkcjonariusze nie mieli podstaw do tego, żeby wstrzymać wycinkę. Zdaniem policji straż miejska pojawiła się na miejscu przed godz. 14, gdy trwała wycinka. O interweniujących strażnikach poinformowali nas także okoliczni mieszkańcy. Straż miejska odpowiada jednak, że interwencję podjęła, ale kilka godzin później.
- Strażnicy interweniowali o godzinie 17, gdy drzewa były już ścięte. Nie mogli żądać wszystkich dokumentów, bo nie mają do tego uprawnień. Skierowaliśmy sprawę do prokuratury, która ma ustalić czy właściciel miał pozwolenie - przyznaje Grzegorz Muchorowski ze straży miejskiej we Wrocławiu.
Działka, na której doszło do wycinki prawdopodobnie należy do firmy Tekton, która w 2014 r. złożyła wniosek o zmiany w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego. Magistrat przyznaje jednak, że w katastrze miejskim widnieje inny właściciel działki.
- Ze względu na wątpliwości dotyczące tego, kto jest właścicielem terenu - wynikające ze sprzecznych dokumentów - straż miejska zdecydowała o skierowaniu sprawy do prokuratury w celu wyjaśnienia, czy nie doszło do wykroczenia lub przestępstwa. Dla tego terenu urząd miejski nie wydawał zezwolenia na wycinkę - zapewnia Anna Bytońska z urzędu miasta.
Przypomnijmy, że zarządca terenu, z którym skontaktowaliśmy się przez jednego z pracowników prowadzących wycinkę, odmówił komentarza. Twierdził jedynie, że posiada wymagane pozwolenie na wycinkę dębów. Nawet w sytuacji, gdy trwa okres lęgowy ptaków.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?