Jak już informowaliśmy miasto przeprowadziło wycinkę drzew na terenie strefy inwestycyjnej w okolicach wysypiska odpadów na Biechowie. Pod topór trafiło tam blisko 8 tysięcy roślin. Głogów chce w ten sposób uatrakcyjnić teren dla inwestorów.
- Musi to być miejsce wyczyszczone, bez drzew, żebyśmy mieli co pokazywać inwestorom. Nie możemy ich przecież zabierać do lasu - tłumaczył wycinkę prezydent Rafael Rokaszewicz.
Jak w większości takich przypadków wycinka nie podoba się części osób nastawionych proekologicznie. Jednak nie tylko oni widzą w niej problem.
Mieszkańcy miejscowości Słone skarżą się, że gdy tylko wiatr wieje od strony wysypiska śmieci na Biechowie, w ich wsi pojawia się nieznośny smród. Problem ten sygnalizowała sołtys miejscowości - Aneta Ciącio.
Zapytaliśmy mieszkańców miejscowości o ten problem. Wielu z nich go potwierdziło. Wśród nich była Krystyna Chylińska.
- Obawiamy się zwłaszcza tego, co będzie latem, gdy zaczną się upały. Właśnie wtedy, gdy wieje wiatr, dolatuje do nas smród z wysypiska. Do tej pory drzewa nas nieco przed tym chroniły, ale teraz już nic nie stoi na drodze między naszą wsią, a wysypiskiem. Teraz to już będzie nie do wytrzymania, bo z jednej strony wysypisko, a z drugiej Bakutil - mówiła nam pani Krystyna.
Inna mieszkanka miejscowości, która mieszka tuż przy końcu wsi i wycięte drzewa widzi z okien swojego domu, również kręci głową na ten widok.
- Smród to swoją drogą, zobaczymy jak będzie latem. Ale to serce się kraja na widok tego wyciętego lasku. To wygląda jakby tam przeszedł huragan. A jeszcze jak do końca odsłonią wysypisko to już wogóle będzie niesamowity widok z okien - mówiła nam mieszkanka Słonego, pragnąca zachować anonimowość. - Często chodziliśmy na spacery w okolice Odry, ale teraz to jaka w tym będzie przyjemność, jak zamiast drzew będzie widok na hałdy śmieci?
Zapytany o ten problem prezydent Głogowa rozkłada ręce i zaznacza, że w samym mieście nie spotkał się z problemem skarg na nieprzyjemne zapachy z wysypiska.
- Gdy wizytowałem tam inwestycje w okolicach wysypiska też jakoś nie spotkałem się z nieprzyjemnymi zapachami. Ale przyznam, że nie wiem jak jest w Słonem, jednak te drzewa po prostu wyciąć musieliśmy. Te tereny są nam potrzebne. Północna dzielnica przemysłowa się zapełnia, nie zostało nam w niej wiele miejsca. Dlatego musieliśmy zabezpieczyć kolejne tereny na biznes. Według planów mają one wejść w skład Legnickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej - dodaje Rokaszewicz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?