Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybory do Parlamentu Europejskiego: Miller i Kopacz na liście? Nie podoba się to PSL

Błażej Dąbkowski
Wielkopolskim działaczom PO nie do końca podoba się pomysł wystawiania byłej premier Ewy Kopacz
Wielkopolskim działaczom PO nie do końca podoba się pomysł wystawiania byłej premier Ewy Kopacz archiwum
Cały czas trwa walka o miejsca na liście Koalicji Europejskiej w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Politykom z Wielkopolski nie podoba się próba umieszczenia jako liderów listy Ewy Kopacz i Leszka Millera. W PiS nastroje są stonowane.

Od kilku dni mówi się, że z Wielkopolski w majowych wyborach do Parlamentu Europejskiego ma wystartować dwóch byłych premierów. Zarówno Ewa Kopacz, jak i Leszek Miller mieliby otwierać listę Koalicji Europejskiej. Przypomnijmy, że oboje na początku lutego podpisali się pod deklaracją dotyczącą powołania Koalicji Europejskiej.

Jak jednak tłumaczą wielkopolscy politycy nie wszystko jest jeszcze przesądzone, między innymi dlatego, że do tej pory do Koalicji formalnie przystąpiły jedynie SLD, Zieloni i partia Teraz! Ryszarda Petru. W najbliższym czasie ma to zrobić Platforma Obywatelska, Polskie Stronnictwo Ludowe oraz Nowoczesna, ale.... –Propozycja, by Leszek Miller i Ewa Kopacz zajęli dwa pierwsze miejsca nie jest dla nas satysfakcjonująca – zaznacza Krzysztof Paszyk, wiceprzewodniczący PSL w Wielkopolsce. I dodaje: Zarówno nasze ugrupowanie, jak i PO w Wielkopolsce zawsze stawiały na kandydatów wywodzących się z naszego regionu.

Nie jest tajemnicą, że jeśli ludowcy przystąpią w sobotę (tego dnia odbywa się Rada Naczelna) do Koalicji, będą chcieli uzyskać jak najwyższe miejsce na liście dla szefa wielkopolskich struktur partii i eurodeputowanego Andrzeja Grzyba. – Byłbym ostrożny w przesądzaniu, kto dwa pierwsze miejsca otrzyma – mówi K. Paszyk.

Także w wielkopolskiej Platformie można wyczuć nastrój niezadowolenia, bowiem umieszczenie dwóch byłych premierów na dalsze miejsca zepchnęłoby m.in. Adama Szejnfelda, czy posła Waldego Dzikowskiego, który na wiosnę chciał walczyć o wejście do PE. – Powinniśmy stawiać na swoich, a nie spadochroniarzy, nawet jeśli są to Ewa Kopacz i Leszek Miller – oburza się jeden z wielkopolskich parlamentarzystów.
Ale jak zaznacza szef wielkopolskich struktur SLD Wiesław Szczepański start byłego premiera z Wielkopolski nie jest jeszcze przesądzony. – Szansę oceniam na więcej niż 50 procent. Jeśli zapadnie ostateczna decyzja, rzeczywiście Leszek Miller znajdzie się w pierwszej dwójce, ale musimy poczekać na oficjalnie komunikaty reszty ugrupowań, które chcą współtworzyć Koalicję Europejską – tłumaczy. Skontaktowaliśmy się z samym zainteresowanym w tej sprawie, ale były premier szybko ucina dyskusję dotyczącą jego politycznej przyszłości. – Nie chcę się wypowiadać w tej sprawie – mówi. Oprócz L. Millera Sojusz chce wystawić także kobietę, najprawdopodobniej będzie to jedna z poznańskich działaczek partii.

Kiedy parlamentarna opozycja nadal próbuje się dogadać w sprawie rozmieszczenia wszystkich chętnych na liście. Prawo i Sprawiedliwość we wtorek wieczorem po obradach Komitetu Politycznego przedstawiło wszystkie nazwiska polityków startujących z dwóch pierwszych miejsc we wszystkich okręgach.

Co ciekawe w Wielkopolsce zabrakło Ryszarda Czarneckiego (wystartuje, ale z Warszawy), zamiast niego wyborcy PiS będą mogli oddać głos na eurodeputowanego prof. Zdzisława Krasnodębskiego oraz posłankę i sekretarz stanu w Ministerstwie Inwestycji i Rozwoju Andżelikę Możdżanowską (do Sejmu trafiła z listy PSL, w 2017 r. wystąpiła z partii), tym samym PiS po raz kolejny postawi na tzw. spadochroniarza. –Z perspektywy regionu jest to bardzo dobry wybór. Europoseł Zdzisław Krasnodębski pełni dziś niezwykle ważną funkcję wiceprzewodniczącego Parlamentu Europejskiego, jest człowiekiem o znaczącym dorobku zawodowym i życiowym. Może być naprawdę silnym głosem Wielkopolski w Parlamencie Europejski – ocenia Zbigniew Hoffmann, wojewoda wielkopolski i szef struktur PiS w Poznaniu.

Zobacz też: PiS podał "jedynki" do europarlamentu. Zobacz, kto będzie kandydował z Wielkopolski
Jak podał portal niezalezna.pl trzecie miejsce na liście ma otrzymać posłanka z okręgu kalisko-leszczyńskiego Joanna Lichocka, z kolei czwarte - wiceminister spraw zagranicznych i poseł z Poznania Szymon Szynkowski vel Sęk. – To nadal dwie propozycje, więc trudno dziś wyrokować, czy taka kolejność będzie oficjalnie obowiązywać – mówi nam jeden z parlamentarzystów.

W samym wielkopolskim PiS kandydatura Z. Krasnodębskiego jest pozytywnie przyjmowana, z kolei drugie miejsce A. Możdżanowskiej miał wywalczyć wicepremier Jarosław Gowin.

Zobacz też: Znane nazwiska wśród kandydatów PiS do PE

Wśród kandydatów Prawa i Sprawiedliwości do Parlamentu Europejskiego znalazło się sporo głośnych nazwisk. Zobacz, kto znajdzie się na listach.W okręgu nr 1 (Pomorze) listę PiS otworzy była minister spraw zagranicznych i europosłanka Anna Fotyga. W wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2014 r. zdobyła ponad 56 tys. głosów.Zobacz kolejnego kandydata ---->

Wybory do Parlamentu Europejskiego 2019: Znani politycy na l...

Zobacz też: Brudziński, Szydło, Saryusz-Wolski i Waszczykowski. PiS przedstawiło "jedynki" na wybory do Parlamentu Europejskiego

Źródło: TVN24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska