Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybory bez wyborców? I dlaczego cieszę się, że Lech Janerka nie chce być prezydentem miasta

Arkadiusz Franas
Bokser Tomasz Adamek może okazać się kluczową postacią kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego. Dlaczego? Bo na razie to jeden z niewielu kandydatów, który zapoznał nas ze swoim programem. Jego istotę, tego programu, choć pewnie i samego boksera, oddaje na przykład taka wypowiedź: "Nikt mi nie wmówi, że tzw. Anna Grodzka to kobieta, Bóg zadecydował, że to mężczyzna, i nikt tego nie zmieni".

W ramach, nomen omen, walki wyborczej oczywiście nastąpiła riposta. "Marta Niewczas, wielokrotna mistrzyni świata w karate, powinna wezwać Adamka na ring w obronie Grodzkiej!" - napisał Janusz Palikot. Niestety, nie miałem okazji spytać pana Janusza, dlaczego sam nie weźmie sprawy w swoje ręce, tylko zasłania się kobietą ze swojej listy wyborczej, więc pozostają mi domysły... Palikot i Adamek w ringu?

Moja wyobraźnia podpowiada mi, że oglądalność była bardzo wysoka, choć i bardzo krótka... Mam pytanie, czy zauważyli może Państwo jakąś inną kampanię wyborczą przed majowym głosowaniem, które ma wyłonić europosłów na następną kadencję? Czy usłyszeli Państwo choćby zdanie programu, który politycy chcieliby realizować? Bo ja nie, a nawet wykazałem pewną aktywność. Odwiedziłem strony internetowe kilku partii i nic. Oczywiście, może nie potrafię szukać, ale mam wrażenie, że to komuś innemu powinno zależeć, bym znalazł.

Rozumiem, że głównym celem starających się o wybór jest poprawienie sytuacji materialnej, którą straszy ich ZUS, czyli wyższa emerytura. I my mamy w tym pomóc? OK, czysty układ. Ważny jest człowiek. To znaczy nie ten, który wybiera, ale wybierany. A nas wyborców właściwie mogłoby nie być. Tylko życie uprzykrzamy głupimi pytaniami w stylu, co Państwo zrobią dla kraju, regionu... Jest lista, partia stworzyła ją w pocie czoła i wystarczy. A na liście jakie twarze sympatyczne. I faktycznie, jak patrzę na wielkopolską kandydatkę od wspomnianego Janusza Palikota, panią Izabellę Łukomską-Pyżalską, to aż chce się biec do urny. Zwłaszcza gdy obecną prezes sekcji piłkarskiej Warty Poznań ogląda się na zdjęciach sprzed kilku lat, z sesji nie całkiem ubranych. Po co mi jakiś program. Albo w łódzkim SLD postawiono na Weronikę Marczuk, kiedyś Pazurę. Miała znanego męża, występowała w tv i poznała agenta Tomka... choć nie był to opłacalny flirt. To idealna kandydatka. A jeszcze były premier Leszek Miller mówi, że jest wspaniale obeznana w sytuacji na Ukrainie. No faktycznie, skarb. Jako Ukrainka zna się pewnie na tym kraju podobnie, jak i pozostałych 45 mln jej krajanów. Tylko brać ich na listy.

W tym natłoku nazwisk brakuje mi świeżego nabytku "politycznego", Jerzego Janowicza. Tenisisty, który ma żal do kibiców i dziennikarzy, że wymagają od niego, by wygrywał. Skandal! Państwo polskie od dzieciństwa nie płaciło mu milionów, by mógł spokojnie trenować i potem zarabiać wielkie kwoty na kortach (dla siebie, nie państwa) i ktoś śmie krytykować jego przegrane... Ja już nie będę krytykował. I nie będę kibicował. Ale na liście do PE by się sprawdził. Pewnie lepiej niż do tej pory na korcie.
Kiedyś narzekałem, że Wrocław ma tak mało twarzy rozpoznawalnych w Polsce. Ale jak sobie pomyślę, że któraś z tych nielicznych, na przykład Lech Janerka, chciałby wystartować na prezydenta Wrocławia z programem "Strzeż się tych miejsc" lub Tercet Egzotyczny do sejmiku, by stworzyć rząd województwa pod hasłem "Uśmiechnij się, Fernando", to chyba mi przechodzi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska