WWF szkoli we Wrocławiu strażników rzek. Czym będą się zajmować?

Szkolenie „Strażników Rzek WWF” odbędzie się 17 listopada w godzinach 8:30 – 15:30 w Domu Ekonomisty, przy ulicy Łaciarskiej 28 we Wrocławiu. To pierwsze takie szkolenie w Polsce. Kolejne zorganizowane zostanie w Warszawie. Na kurs w stolicy Dolnego Śląska zgłosiło się już 10 osób (miejsc jest 17, w dalszym ciągu można się zgłaszać).

Jak wyjaśniają przedstawiciele WWF Polska, strażnicy rzek nie dysponują dodatkowymi uprawnieniami, jakie mają strażnicy miejscy czy policja. Nie mogą zatrzymać osób, które niszczą środowisko. Pracują w charakterze wolontariuszy, dlatego nie mają wyznaczonych patroli. Będą obserwować rzeki i strumienie w swojej najbliższej okolicy.

- Ich zadaniem jest na przykład monitorowanie i obserwacja stanu rzek. Jednak ze względów prawnych nie możemy nadać im takich uprawnień. Chodzi więc o to, że jeśli nasi strażnicy zauważą zanieczyszczony teren czy nielegalny zrzut ścieków, muszą zgłosić to do odpowiednich służb. A my wyjaśniamy, w jakich sytuacjach do jakich urzędów należy się zwrócić - mówi Marek Elas, specjalista ds. ochrony ekosystemów rzecznych z Fundacji WWF Polska. - Co więcej, nie jest konieczne przejście tego szkolenia, by Strażnikiem Rzeki zostać. My chcemy spotkać się z osobami, które chcą po prostu bardziej zaangażować się w ochronę środowiska wodnego. Łącznie w programie w całej Polsce uczestniczy już 200 osób.

Kolejnym problemem według Fundacji WWF jest budowanie tam na rzekach. Marek Elas dodaje, że naturalny bieg rzek jest najwłaściwszy i powinien zostać zachowany.

- Tamy uniemożliwiają rybom migrację do mniejszych rzek i tarło. W efekcie 50 proc. gatunków ryb w Polsce jest już zagrożonych. Ratunkiem dla nich są sztuczne hodowle - dodaje Elas.

Podczas szkolenia uczestnicy zdobędą wiedzę teoretyczną i praktyczną. Po zajęciach w Domu Ekonomisty pojadą ze szkoleniowcami nad rzekę Bystrzycę.

- Tam otrzymają praktyczne wskazówki, na jakie elementy środowiska zwracać uwagę podczas monitoringu, czyli m.in. określać przeważający typ krajobrazu na kontrolowanym odcinku oraz pokrycie terenu. Poznają także rodzaje budowli hydrotechnicznych i ich wpływ na środowisko. Na koniec nauczymy strażników jak poprawnie wprowadzać wyniki obserwacji do elektronicznej wersji ankiety - wyjaśnia Marek Elas.

Ekolog Dominik Dobrowolski potwierdza, że na Dolnym Śląsku problem zanieczyszczania rzek i ich regulacji jest ogromny.

- To temat-rzeka. Podnosząc najważniejsze wątki, należałoby wspomnieć o tym, że nie ma terenów zalewowych. Ludzie budują się na terenach przy rzekach. Regulacja rzek jest również ogromnym zagrożeniem dla fauny i wbrew opiniom hydrotechników zwiększa ryzyko powodziowe. Ponadto na Dolnym Śląsku mamy ogromny problem z nieszczelną kanalizacją. Nie wszyscy mają dokumenty na wywóz szamba. Efekt jest taki, że ścieki wpływają do rzek. Gminy sobie z tym nie radzą - mówi Dominik Dobrowolski, ekolog i przedstawiciel Koalicji Ratujmy Rzeki. - Zaśmiecanie rzek to także poważny problem, nie tylko lokalny, bo z rzekami odpady wpływają do Bałtyku, gdzie się kumulują zatruwając morze. My musimy spojrzeć na ten temat zdecydowanie szerzej. To wszystko, o czym mówimy, to tylko niektóre spośród problemów, z jakimi mamy do czynienia.

Strażnicy Rzek nie mają jednak też uprawnień, by interweniować w miejscach, gdzie zauważą wędkarzy, którzy kłusują. Tym zająć się może wyłącznie Straż Rybacka. Jednak już teraz WWF Polska zapowiada, że chce podjąć współpracę ze Strażą Rybacką. W jakim charakterze? Tego jeszcze nie chcą zdradzić.

Według szacunków fundacji WWF Polska co najmniej 80% krajowych rzek zostało już przekształconych przez człowieka, pozostałe można jeszcze wspólnie ocalić.

Chętni do udziału w szkoleniu na Strażników Rzek, powinni zgłosić się mailowo, pisząc na adres: [email protected].