Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wstrząsający raport NIK o bezdomnych zwierzętach. Prawo do natychmiastowej zmiany!

Mateusz Różański
W Legnicy odławianiem i transportem bezdomnych zwierząt zajmują się strażnicy miejscy w ramach swoich obowiązków
W Legnicy odławianiem i transportem bezdomnych zwierząt zajmują się strażnicy miejscy w ramach swoich obowiązków fot. Piotr Krzyżanowski
Wstrząsający raport NIK. Jak na jego tle prezentuje się polityka dolnośląskich miast wobec bezdomnych zwierząt? Ile nas to kosztuje?

Prawo dotyczące opieki gmin nad bezdomnymi zwierzętami wymaga natychmiastowej zmiany - to wniosek z raportu Najwyższej Izby Kontroli. W dziewięciu na dziesięć schronisk zwierzęta nie mają odpowiednich warunkach. Umiera tam co czwarty pies i kot. Większość po odłowieniu nawet nie dociera do schronisk - przepadają bez śladu. Aż 80 proc. pieniędzy na opiekę nad bezdomnymi zwierzętami idzie właśnie na ich wyłapywanie. W efekcie bycie hyclem stało się intratnym zajęciem.

Jak ten raport ma się do sytuacji na Dolnym Śląsku? Ile kosztuje odłowienie i przetransportowanie jednego zwierzęcia? Prywatna firma zaproponowała Legnicy stawkę 600 zł od sztuki. Miasto powierzyło jednak tę funkcję strażnikom miejskim, którzy dostali niezbędny sprzęt, przeszli szkolenia i to oni dziś dbają o bezdomne zwierzęta. - W 2013 roku odłowili 393 sztuki. Oczywiście w ramach służby, bez dodatkowych opłat - mówi Arkadiusz Rodak, rzecznik prezydenta Legnicy. Gdyby robiła to firma, zainkasowałaby ponad 235 tysięcy złotych. Miasto na prowadzenie schroniska przeznacza rocznie około 285 tys. zł. Boksy, w których są zwierzęta, zostały niedawno wyremontowane i docieplone, powstał też wybieg dla psów.

Wrocław dotuje schronisko TOZ kwotą około 2,5 mln zł. To jego pracownicy odławiają bezdomne zwierzęta. Czeka na nie około 600 miejsc. To zdecydowanie za mało.

W jeleniogórskim magistracie usłyszeliśmy, że potrzeba odławiania bezdomnych zwierząt jest incydentalna. Gdy już zajdzie, zleca się to zewnętrznej firmie. Schronisko dofinansowywane jest w wysokości od 350 do 400 tys. zł rocznie. - Dodatkowe pieniądze musimy zdobywać sami, nawiązując np. umowy z gminami - wyjaśnia Eugeniusz Ragiel, kierownik schroniska.

W Wałbrzychu za odławianie zwierząt i opiekę nad nimi odpowiada schronisko. Całkowity koszt jego prowadzenia to 730 tys. zł rocznie. Miejsc jest dla około 150 zwierząt.

Wsp. ALKA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska