Wrocławskie zoo działa w czasie epidemii. Tu można na chwilę o niej zapomnieć

- Jesień i zima to doskonały czas na spacer po zoo, ponieważ nie ma tłumu, a większość zwierząt można zobaczyć. Warto wtedy odwiedzić nowe gatunki, które pojawiły się ostatnio w ogrodzie, jak szerokostopek i rudawka madagaskarska czy tegoroczne maluchy, jak koczkodan górski i leniwiec dwupalczasty. Jest co oglądać! - zaprasza rzeczniczka wrocławskiego zoo Joanna Kij.

Zoo jest otwarte codziennie od 9 rano. Można do niego wejść do godz. 15 w dni powszednie i do 16 w weekendy i święta.
Do dyspozycji odwiedzających jest ponad 100 wybiegów. Mieszkańców tych pawilonów, które w czasie epidemii są zamknięte, czyli np. Słoniarnia czy Terai, oglądać można na wybiegach.

Czynne jest m.in. Odrarium, gdzie spotkać można np. wydry, niedźwiedzie brunatne, wilki, rysie, pantery, sowy czy renifery. Oglądać można także najmłodszych mieszkańców zoo, urodzone w tym roku tygrysa sumatrzańskiego, koczkodana górskiego, leniwca dwupalczastego, manaty, scynki nadrzewne, jeżozwierze indyjskie, didika, lemury katta, takiny złote, pingwiny przylądkowe, żaby z Titicaca, zające bielaki, kapibary, gnu białobrode, sitatungi i muflony.

Z wypadu do zoo nie trzeba rezygnować w razie gorszej pogody. Otwarte jest Afrykarium, pawilon Madagaskar, małpiarnia, terrarium i akwarium.

Zwierzęta, które nie przyjmują w zimie gości można podglądać przez okna pawilonów. W taki sposób pokażą się zwiedzającym m.in. wrocławski myszojeleń, okapi, świnie rzeczne czy gibony.

W przypadku zamkniętych, z powodu pandemii, pawilonów jak Terai, czy Słoniarnia, to ich mieszkańców można zobaczyć na wybiegach zewnętrznych - nosorożce indyjskie, słonie indyjskie, tapiry anta, hipopotama karłowatego, czy kapibary.