Za wolność byli gotowi zapłacić najwyższą cenę. 80 lat temu powstała Armia Krajowa - największa i najlepiej zorganizowana podziemna organizacja wojskowa w okupowanej przez Niemców Europie. Jej utworzenie miało na celu scalenie wszystkich wojskowych organizacji podziemnych w jedną, podległą rządowi RP na uchodźstwie formację wojskową. Z ok. 400 tys. żołnierzy, którzy w kluczowym momencie 1944 r. stanowili o sile formacji, wielu po II wojnie światowej zamieszkało we Wrocławiu, a także w różnych zakątkach Dolnego Śląska. Wśród nich byli m.in.: poeta Tadeusz Różewicz, satyryk Andrzej Waligórski, reportażystka Ewa Szumańska czy architekt Witold Lipiński, który zaprojektował obserwatorium meteorologiczne na szczycie Śnieżki. Dzisiaj spoczywają niemal na wszystkich dolnośląskich cmentarzach.
- Spotykamy się w tym szczególnym dla Wrocławia miejscu, w 80. rocznicę utworzenia na bazie ZWZ, Armii Krajowej – potężnej organizacji zbrojnej i militarnej czasu okupacji, zrzeszającej żołnierzy, którzy dowiedli tego, że Polska i jej duch nigdy, nawet w najtrudniejszych warunkach się nie poddaje, a najechana i okupowana, trwa i walczy - mówił podczas uroczystości Jarosław Kresa, Wicewojewoda Dolnośląski. - Już w 1939 r., po przegranej Kampanii Wrześniowej powstawało samorzutnie wiele organizacji militarnych i zbrojnych, ale tą główną wtedy była Służba Zwycięstwu Polski, na bazie której powstał ZWZ, a wreszcie AK. Jednak tak naprawdę jeszcze wcześniej tworzone były struktury dywersji pozafrontowej. Zanim wybuchła wojna, już przymierzano się do tego, że na wypadek porażki trzeba być przygotowanym do dalszych działań i dalszej walki. Przygotowywano magazyny broni i szykowano ludzi, którzy będą potrafili organizować konspiracyjne wojsko – dodał wicewojewoda.
Na miejsce uroczystości przybyli wojskowi reprezentujący wiele formacji Sił Zbrojnych RP, Kompania Honorowa, Poczty Sztandarowe, władze administracyjne i samorządowe, przedstawiciele instytucji i organizacji społecznych, a także – ze względu na upływ czasu - nieliczni już dzisiaj bohaterowie tamtych wydarzeń. Pamięć żołnierzy Armii Krajowej uczcił apel poległych, salwa honorowa oraz biało-czerwone wiązanki złożone u stóp pomnika. - Na Dolnym Śląsku mamy wiele przykładów działań AK, jak choćby spektakularna akcja z 23 kwietnia 1943 r. przeprowadzona na Dworcu Głównym, kiedy to jeden z oddziałów dokonał zamachu bombowego, ale też nie możemy zapominać o grobach żołnierzy wywodzących się z AK, którzy po II wojnie światowej – nazywani „Żołnierzami Wyklętymi” – nie złożyli broni i polegli w walce z kolejnym, sowieckim okupantem. W nieludzkich warunkach więziono ich przy ul. Kleczkowskiej, mordowano, a później pod osłoną nocy potajemnie grzebano na dzisiejszych polach 120 i 81 A Cmentarza Osobowickiego – przypominał Wojciech Trębacz, naczelnik Oddziałowego Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa IPN we Wrocławiu.
Uroczystości zakończyło przypomnienie Roty przysięgi żołnierzy Armii Krajowej w jej oryginalnym brzmieniu: "W obliczu Boga Wszechmogącego i Najświętszej Maryi Panny, Królowej Korony Polskiej kładę swe ręce na ten Święty Krzyż, znak Męki i Zbawienia, i przysięgam być wiernym Ojczyźnie mej, Rzeczypospolitej Polskiej, stać nieugięcie na straży Jej honoru i o wyzwolenie Jej z niewoli walczyć ze wszystkich sił – aż do ofiary życia mego. Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej i rozkazom Naczelnego Wodza oraz wyznaczonemu przezeń Dowódcy Armii Krajowej będę bezwzględnie posłuszny, a tajemnicy niezłomnie dochowam, cokolwiek by mnie spotkać miało. Tak mi dopomóż Bóg!".
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?