Wrocławskie MPK planuje ogromny przetarg na 10-letnią dzierżawę 200 autobusów:
- 97 autobusów przegubowych,
- 96 zwykłych,
- 7 mniejszych.
Wszystkie mają być napędzane silnikiem spalinowym. Skąd taka decyzja?
200 autobusów z silnikami Diesla pojawi się we Wrocławiu
Nowe pojazdy zastąpią używane dotąd Mercedesy Citaro pierwszej generacji, znane z tego, że nie mają klimatyzacji. Ten problem nie będzie dotyczył nowych, bardziej nowoczesnych modeli.
MPK autobusów nie chce kupować, ale wydzierżawić na 10 lat. W przypadku tak dużej inwestycji ta opcja wydaje się finansowo korzystniejsza. Jak na razie nie znamy konkretnych kosztów, prawdopodobnie zostaną one ogłoszone po rozstrzygnięciu przetargu.
- Decyzja o dzierżawie autobusów z silnikiem Diesla wynika przede wszystkim z ekonomii oraz efektywności operacyjnej. Koszt zakupu jednego autobusu elektrycznego jest ponaddwukrotnie wyższy niż pojazdu spalinowego, co w przypadku tak dużego przetargu jest kluczowym czynnikiem - mówi Barbara Balicka z biura prasowego MPK Wrocław.
Dlaczego nowe autobusy będą z silnikiem Diesla?
Władze Wrocławia w ostatnich latach kładą mocny nacisk na ekologiczne rozwiązania w transporcie. Pojawia się więc coraz więcej elektryków takich jak eCitaro. Testowane są także autobusy wodorowe, które - choć są prawie dwa razy droższe niż Diesel, także w utrzymaniu - są bezpieczniejsze dla środowiska. Skąd więc decyzja o dieslach? Chodzi o pieniądze.
Autobusy elektryczne wymagają dodatkowych nakładów: ładowarek plug-in, bramownicy ładującej, czy też stacji ładowania w różnych punktach miasta. A autobus wodorowy do przejechania 100 kilometrów potrzebuje średnio około 8 kilogramów wodoru, który na stacjach kosztuje 60-70 złotych za kilogram. Przyjmując średnią cenę 65 złotych, koszt wynosi 520 złotych za sto przejechanych kilometrów. Autobus z tradycyjnym napędem np. silnikiem Diesla na tym samym dystansie spala do 30 litrów paliwa. Przyjmując cenę za olej napędowy 6,50 złotego koszt wynosi 195 złotych.
- Warto jednak zaznaczyć, że nowoczesne silniki Diesla, które będą zamontowane w nowych autobusach, charakteryzują się bardzo niską emisją spalin, spełniającą najwyższe standardy. Decyzja ta jest pragmatycznym rozwiązaniem, które pozwoli miastu szybko i efektywnie zmodernizować flotę, jednocześnie przygotowując grunt pod pełną integrację nowoczesnych, niskoemisyjnych technologii - dodaje Balicka.
Według ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych do 2028 roku 30 procent floty mają stanowić bezemisyjne autobusy. Obecnie tabor MPK Wrocław składa się z 326 autobusów spalinowych oraz 13 elektrycznych, które obsługują w pełni zelektryfikowaną linię K.
Kończy się umowa z Michalczewskim
Jak się okazuje, MPK podjęło decyzję o dzierżawie także ze względu na koniec umowy z podwykonawcą - firmą Michalczewski, która obsługuje wrocławskie linie od 2015 roku. We Wrocławiu ta firma ma 69 autobusów i zatrudnia 170 kierowców. MPK planuje przejąć jego zadania zamiast organizować przetarg na następcę Michalczewskiego. W tym celu musi zwiększyć tabor.
- W ciągu 10 lat dzierżawy 100 nowych autobusów zastąpi pojazdy obsługiwane dotychczas przez podwykonawców, z którymi umowy wygasają w przyszłym roku. Drugie 100 autobusów ma zastąpić starsze modele Mercedes-Benz Citaro pierwszej generacji -dodaje Barbara Balicka.
- Nikt nie chce kupić tych mieszkań we Wrocławiu. Zobaczcie oferty: zdjęcia i ceny
- Wypadek na DK5. Samochód osobowy zderzył się z traktorem, jedna osoba została ranna
- Metro we Wrocławiu? W planach było aż 7 linii. Tak miały przebiegać |WIZUALIZACJE
- Dolnośląskie miasta widma. Każde skrywa jakąś mroczną tajemnicę. Znacie te miejsca?
Polski przemysł motoryzacyjny, szanse i zagrożenia - debata
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?