Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocławskie dworce przyciągną nowoczesnym wyglądem

Jarosław Garbacz
Tak w czerwcu 2012 roku ma się prezentować plac przed Dworcem Głównym, sam budynek będzie oświetlony
Tak w czerwcu 2012 roku ma się prezentować plac przed Dworcem Głównym, sam budynek będzie oświetlony Fot. Wizualizacja inwestora
Wrocławskie dworce kolejowe, w XIX wieku jedne z najpiękniejszych w Europie. Dziś z daleka straszą swoim zaniedbanym otoczeniem, a mieszkańcy i turyści odwracają wzrok. Już za trzy lata odnowiona architektura Dworców - Głównego i Nadodrza - ma przyciągać nowoczesnym wyglądem - pisze Jarosław Garbacz

Dworzec Główny PKP ma ponad 150 lat. Powstawał w latach 1855-1857. Zastąpił Dworzec Górnośląski przy ul. Małachowskiego, gdzie dziś mieści się przychodnia i bocznice rozdzielni pocztowej. W połowie XIX wieku projektant Wilhelm Grapow nie przypuszczał, że otoczenie dworca, zamiast przyciągać, może straszyć.

Perony nad stawami

Dworzec powstawał na rogatkach. Na południu rozpościerały się stawy rybne - od nich pochodzi nazwa ul. Stawowej, prowadzącej nad ich brzegi. Oczka wodne, ograniczone ulicami Suchą, Gajową, Glinianą i Borowską, zajmowały blisko 15 hektarów. W tym miejscu jest dziś między innymi Dworzec PKS.

W miarę rozwoju miasta następowała szybka urbanizacja okolicy. Rosły ceny działek w pobliżu dworca. Tylko rejon za dzisiejszą ul. Swobodną, Borowską i Ślężną zaczęto zagospodarowywać po II wojnie światowej. Okolice dworców uważane są za zaniedbaną część miasta. Wkrótce wszystko się zmieni.

- Mam wrażenie, że starania przywrócenia świetności tej okolicy są nie do końca przemyślane - mówi Przemysław Filar, prezes Towarzystwa Upiększania Miasta.

Jego zdaniem to na placu od strony ulicy Piłsudskiego powinien być nowy węzeł przesiadkowy. Podobny do węzła na rondzie Reagana powstał niedawno w szwajcarskiej Bazylei i sprawdza się znakomicie. Również w większości niemieckich miast miejsca przesiadek lokuje się najczęściej tuż przy dworcach.

- Nasz nowy węzeł powstanie przy skrzyżowaniu ulic Suchej, Borowskiej i Swobodnej. Pasażerowie będą stamtąd mieli aż 400 metrów na dworzec i boję się, że to za duża odległość, by móc sprawnie się przesiadać - tłumaczy Filar.

Perła architektury

Dworzec Główny przez blisko sto lat od powstania uznawany był za perłę architektury. Przed głównym wejściem urządzony był wielki plac z ogrodem, a ul. Piłsudskiego od Stawowej na zachód nazywała się Ogrodowa. Dalszy odcinek, dziś vis-a-vis dworca, nazywano Małym Pastwiskiem, od pięknych zielonych trawników, na jakich wypoczywano w oczekiwaniu na pociąg.

Do kwietnia tego roku (przed rozpoczęciem modernizacji dworca i jego otoczenia) na miejscu ogrodowego placu mieściły się podjazdy taksówek, plac manewrowy autobusów, parking i kilka budek z gastronomią. Za półtora roku plac będzie nie do poznania. Już wyburzono zbiornik przeciwpożarowy i stację benzynową. Powstaną tu ścieżki spacerowe, klomby i trawniki. Posadzone mają być też nietypowe gatunki i odmiany roślin. Teren zaprojektowano tak, by mógł służyć przy organizacji przedstawień, happeningów i koncertów.

- Miejsce musi przyciągać ludzi czymś niecodziennym, inaczej zmieni się w rzadko odwiedzany betonowy skwerek, jak ten przy ulicy Szewskiej - zaznacza Przemysław Filar.
Pod placem, w miejscu wyburzanego schronu, będzie parking na ponad 200 miejsc z wjazdami od strony ul. Peronowej i ul. Piłsudskiego.

Nadodrze wypięknieje

Otoczenie drugiego największego wrocławskiego dworca, na Nadodrzu, ma wypięknieć w ciągu trzech lat. Wzniesiony z czerwonej, nieotynkowanej cegły w 1868 roku budynek stylem przypomina renesansowe pałace. Ostatnia przebudowa miała miejsce w latach 20. ubiegłego wieku, teraz obiekt i jego okolica mają odzyskać blask. Przed dworcem stanie niewielki pawilon wypożyczalni rowerów z parkingiem i warsztatem. Ma też powstać nowy dworzec z kasami biletowymi. Oblicze i przeznaczenie zmieni brudny i zaniedbany plac, gdzie dziś parkują autobusy PKS i prywatnych przewoźników.

- Docelowo ma być udostępniony spacerowiczom. Chcemy, by powstał tam jarmark - zdradza Marek Żabiński, wicedyrektor Biura Rozwoju Wrocławia. - Chcielibyśmy, by działał tu teatr uliczny z cyklicznymi pokazami - dodaje Żabiński. Inżynierowie chcą wydłużyć tunel prowadzący na perony, dzięki czemu dostaniemy się na drugą stronę w rejon zapomnianej dziś ul. Dębickiego. Pojawią się tam m.in. punkty usługowe i mała gastronomia, które mają przyciągać również mieszkańców okolicy.

- Przebudowa Nadodrza to szansa dla okolicy, bo pojawią się turyści. A jest prawie w takiej samej odległości od Starego Miasta, jak Dworzec Główny PKP - tłumaczy Marek Żabiński.

Świebodzki wciąż czeka
Wciąż nie wiadomo, jaka przyszłość czeka Dworzec Świebodzki. Choć kolejarze zarzekają się, że targowisko stąd zniknie, to odwlekane są kolejne daty likwidacji bazaru. Teren dworca ma zostać przebudowany. Gotowa jest koncepcja inwestycji, ale PKP nie chce zdradzać szczegółów. Nieoficjalnie wiadomo, że nowe perony mogłyby być przeniesione pod ziemię. Na powierzchni byłyby sklepy, biura i mieszkania. - Dzięki temu powstanie tu kawałek przestrzeni miejskiej, której Wrocławiowi brakuje - przekonuje Przemysław Filar.

Współpraca: Marcin Torz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska