Wrocławski jarmark pęka w szwach! Tłumy ludzi na wrocławskim Rynku [ZDJĘCIA]

W zeszłym roku strach przed pandemią był tak duży, że jarmark nie odbył się. Choć tym razem, w szczycie czwartej już fali znów umiera codziennie mnóstwo osób, nie zapadła podobna decyzja. Wrocławski jarmark bożonarodzeniowy otwarto już 19 listopada i będzie czynny aż do 31 grudnia. Zwłaszcza w weekendy wśród stoisk przewijają się niezliczone tłumy ludzi. Tłok jest taki, że trudno momentami się przecisnąć, a o dystansie i ewentualnych maseczkach na świeżym powietrzu nie ma mowy. Nie obliguje do tego żaden przepis.

Nieco inaczej wygląda sytuacja w niektórych niemieckich landach czy np. w Czechach, gdzie z powodu koronawirusa odgórnie zakazano organizowania jarmarków w tym czasie. Również w niektórych dolnośląskich miastach przyjęto nieco inną formułę niż we Wrocławiu. Np. w Wałbrzychu będzie skromnie, bo na jarmarku będzie tylko kilkanaście stoisk i będzie on trwał zaledwie dwa dni.

Wrocław zdecydował, że zrezygnuje z miejskiej sylwestra na Rynku, ale z jarmarku już nie. Tłumaczenia o tym, że odległości między domkami jarmarku są większe niż zalecany dystans społeczny wydają się niepoważne. Być może urzędnicy nie widzieli jak wygląda na jarmarku w weekendy i czy można tam mówić o jakichkolwiek odległościach. Zapraszamy zatem i ich do obejrzenia zdjęć w naszej galerii.