Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocławska prokuratura bada jak aresztant uciekł śledczym

Małgorzata Moczulska
Infografika: Maciej Dudzik
Aresztant wyskoczył przez okno prokuratury. Dlaczego nie był przesłuchiwany w specjalnej sali?

Rzecznik Dyscyplinarny Prokuratury Apelacyjnej we Wrocławiu wyjaśnia sprawę ucieczki aresztanta z przesłuchania w świdnickiej prokuraturze.

- Sprawdzamy, czy zachowane zostały zasady bezpieczeństwa i procedury, jakie powinno się stosować podczas przesłuchania - mówi Elżbieta Czerepak, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej we Wrocławiu.

- Chcemy wyjaśnić, czy do ucieczki nie doszło przez czyjeś ewentualne zaniedbanie - dodaje.

Tymczasowo aresztowany 26-latek uciekł z budynku Prokuratury Okręgowej w Świdnicy 26 stycznia. Mimo policyjnej obławy i zakrojonych na szeroką skalę poszukiwań do dziś nie udało się go ująć.

Mężczyzna do Świdnicy został przywieziony z Aresztu Śledczego we Wrocławiu na polecenie miejscowej prokuratury. Był skazany za rozboje i włamania, ale tego dnia miał zeznawać jako świadek w innej sprawie. Na miejscu prokurator polecił go rozkuć i wprowadzić do swoje-go gabinetu na parterze nowego budynku prokuratury, która przeniosła się tu zaledwie kilka miesięcy temu.

- Funkcjonariusze zdjęli mu kajdanki i tak jak chciał prokurator, wyszli z pokoju i czekali pod drzwiami - relacjonuje aspirant Paweł Petrykowski z Dolnośląskiej Komendy Policji.

Początkowo przesłuchanie szło gładko, ale w pewnym momencie mężczyzna nagle wstał, otworzył okno i wyskoczył na podwórze. Wszystko działo się tak szybko, że przesłuchująca go pani prokurator nie zdołała go powstrzymać. Zaczęła krzyczeć i do środka natychmiast wbiegli funkcjonariusze. Jednak nie udało im się go dogonić. 26-latek przebiegł na drugą stronę ulicy i pobiegł w kierunku centrum miasta. Policja zarządziła obławę. Niestety, bezskuteczną.

W całej sprawie jest mnóstwo niejasności. Choćby dlaczego prokurator przesłuchiwała aresztanta w gabinecie, a nie w specjalnym pokoju przesłuchań, który ma dodatkowe zabezpieczenia i, co najważniejsze, mieści się na wyższych kondygnacjach prokuratury? Na to pytanie nie udało nam się wczoraj uzyskać odpowiedzi. Podobnie jak na to, czy zostaną z tej ucieczki wyciągnięte wnioski, choćby w postaci dodatkowych zabezpieczeń gabinetów na parterze. Śledczy nie chcą sprawy komentować.

- Wszelkie formalności związane z konwojowaniem i warunkami przesłuchania zostały spełnione - zapewnia jednak Ewa Ścierzyńska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Świdnicy. Za ucieczkę zbiegowi grozi do 2 lat pozbawienia wolności.

Czy takie ucieczki są wynikiem sprytu osadzonych, czy może błędów policji i śledczych? Podyskutuj na forum.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska