Komenda Wojewódzka we Wrocławiu od lat przekazuje wrocławskiemu Muzeum Militariów (oddział Muzeum Miejskiego Wrocławia) cenne egzemplarze broni skonfiskowane przestępcom. W tym roku komisarz Maciej Kuliczkowski (policyjny ekspert zajmujący się bronią w laboratorium kryminalistycznym) ofiarował dziewięć karabinów i pistoletów.
Najciekawsze z nich to niemiecki karabin Mannlicher-Mauser wz. 1888 z zagadkowymi chińskimi oznaczeniami oraz pistolet sportowy Richter, kaliber 5,6 mm. Ten ostatni został wykonany, prawdopodobnie na zamówienie, w zakładzie wrocławskich rusznikarzy – Richterów, w latach 20. XX wieku.
– Skąd chińskie oznaczenia na niemieckim karabinie? Komisarz Kuliczkowski, wyjaśnia, że zapewne został wyprodukowany na chiński rynek. I dodaje, że ta właśnie broń była używana podczas powstania bokserów w w latach 1899-190. I co ciekawe, używali ich zarówno Chińczycy, jak i Niemcy, którzy powstanie tłumili.
– Nie wiem czy uda nam się ustalić w jaki sposób ta broń trafiła do Polski – mówi dr Mariusz Cieśla, kierownik Muzeum Militariów. – Może przywiózł ją ze Wschodu jakiś kolekcjoner, może marynarze, ale równie prawdopodobne jest, że karabin jako trofeum zabrał ze sobą niemiecki żołnierz walczący w Chinach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?