Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocławska afera stadionowa. Jest pierwszy podejrzany w śledztwie

Marcin Rybak
Firma Dynamicom dostała 21 mln zł na przygotowanie koncertu Queen (na zdjęciu) i piłkarskiego turnieju Polish Masters. Wrocławski Urząd Miasta twierdzi, ze nigdy nie rozliczyła się z 14 milionów złotych.
Firma Dynamicom dostała 21 mln zł na przygotowanie koncertu Queen (na zdjęciu) i piłkarskiego turnieju Polish Masters. Wrocławski Urząd Miasta twierdzi, ze nigdy nie rozliczyła się z 14 milionów złotych. fot. Paweł Relikowski
Były członek władz wrocławskiej spółki Dynamicom usłyszał zarzut popełnienia przestępstwa. Nie złożył on w terminie wniosku o upadłość firmy. To pierwszy zarzut w ciągnącym się od dawna śledztwie w sprawie wrocławskiej afery stadionowej.

Prowadząca śledztwo w tej sprawie jeleniogórska Prokuratura Okręgowa odmawia bliższych informacji o osobie podejrzanego. Odmówiono nam nawet podania jego inicjałów.

Ale jeleniogórskie śledztwo - trwające już dwa lata - ma przede wszystkim wyjaśnić co się stało z milionami złotych z kasy miejskiej Wrocławia. Przekazano je w 2012 roku na organizację imprez na wrocławskim stadionie.

Firma Dynamicom dostała 21 mln zł na przygotowanie koncertu Queen i piłkarskiego turnieju Polish Masters. Wrocławski Urząd Miasta twierdzi, ze nigdy nie rozliczyła się z 14 milionów złotych.

Co się stało z tymi pieniędzmi? Czy mamy do czynienia z niegospodarnością? Czy w urzędzie miasta - przed przekazaniem pieniędzy firmie - rzetelnie sprawdzono jakie są prawdziwe koszty organizacji koncertu i turnieju?

CZYTAJ TEŻ: KORUPCJA W RATUSZU? ŚLEDZTWO Z DYNAMICOMEM W TLE

Śledztwo, które ma dać odpowiedzi na te pytania prowadzono najpierw we Wrocławiu, potem przeniesiono je do Jeleniej Góry. Z prokuraturą współpracowało w tej sprawie Centralne Biuro Antykorupcyjne. Póki co śledczy nie dali nam odpowiedzi na żadne z pytań. Dlaczego śledztwo trwa tak długo? Wiadomo, że zaangażowano biegłych - ekspertów. Ale ci przed rokiem zakończyli już swoją pracę. Jak nam powiedziała Violetta Niziołek, rzeczniczka jeleniogórskiej prokuratury, w sprawie cały czas byli przesłuchani świadkowie a potem kolejny raz biegli - eksperci.

Teraz CBA dostanie kolejną listę zadań do wykonania w tym śledztwie. Od ich rezultatu zależą dalsze losy sprawy. Czyli czy prokuratura uzna, ze wszystko było w porządku i sprawę umorzy czy uda się postawić zarzuty.

Niezłożenie w odpowiednim terminie wniosku o upadłość firmy to przestępstwo za które grozi najwyżej rok więzienia. Komu z władz firmy go postawiono nie wiadomo.

W ostatnim czasie prokuratura zdecydowała tez przekazać do urzędu skarbowego materiały dotyczące podejrzeń o przestępstwa podatkowe do jakich dojść miało w Dynamicomie. Chodzi o podatek dochodowy i VAT.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska