Wrocławscy urzędnicy zachęcają do wymiany pieców na gazowe. Co będzie, gdy Putin zakręci kurek?

"Jako miasto, powinniśmy zrewidować politykę wymiany pieców na gazowe, która prowadzi do uzależnienia mieszkańców od rosyjskiego gazu, a samorządy stawia w roli przedstawiciela handlowego Gazpromu" - czytamy w dokumencie, który trafił na biurko prezydenta Wrocławia pod koniec lutego 2022 r.

"Miasto od lat zachęca mieszkańców do wymiany pieców na gazowe. Z takiego rozwiązania korzysta już kilkaset tysięcy wrocławian. To sprawia, że stajemy się zależni od źródła energii, które musimy sprowadzać. Co, jeśli Putin zakręci kurek? Nad horrendalnymi cenami za gaz nie będę się nawet rozwodził" - powiedział w rozmowie z nami miejski radny Robert Grzechnik.

Tylko w ciągu ostatnich dwóch lat we Wrocławiu wymieniono prawie 200 pieców węglowych tzw. "kopciuchów" na nowe ogrzewanie gazowe. To w ramach programu KAWKA, a ostatnio KAWKAplus, który miasto realizuje od 2014 roku. Beneficjenci programu mogą zdecydować się też na: podłączenie do miejskiej sieci ciepłowniczej, ogrzewanie elektryczne, ogrzewanie lekkim olejem opałowym lub montaż pompy ciepła.

"Zmiana ogrzewania z paliwa stałego na ogrzewanie gazowe jest jedną z wielu możliwości, na jakie może zdecydować się wrocławianin korzystający z programu KAWKAplus, aczkolwiek jest to najchętniej wybierane przez mieszkańców źródło ciepła. Z relacji beneficjentów wynika, iż jest ono najbardziej przystępne cenowo, tj. koszty materiałów, robocizny" - poinformowała w odpowiedzi na interpelację radnego Grzechnika Katarzyna Szymczak-Pomianowska, dyrektor Departamentu Zrównoważonego Rozwoju wrocławskiego ratusza. Dodała, że coraz więcej osób (w stosunku do ubiegłych lat) decyduje się na ogrzewanie elektryczne czy też pompy ciepła.

Zdaniem radnego Roberta Grzechnika, zamiast wymieniać piece na gazowe, lepiej montować filtry antysmogowe w piecach na paliwa stałe.

"W ten sposób możemy łączyć bezpieczeństwo energetyczne wynikające z własnego wydobycia węgla z ekologią, którą zapewniają filtry. Takie filtry pochłaniają nawet 90 proc. zanieczyszczeń, na dodatek ich montaż jest stosunkowo tani" - argumentuje radny.

Grzechnik już wcześniej (w poprawkach do miejskiego budżetu na 2022 rok) wnioskował o fundusze na badawczy i pilotażowy program dotyczący właśnie takich filtrów. Poprawka została jednak odrzucona.

Ratusz odpowiada, że Wydział Środowiska i Rolnictwa prowadzi obecnie rozeznanie rynku pod kątem dostępności filtrów, ich cen oraz możliwość montażu urządzeń zapewniających redukcję emisji szkodliwych pyłów.

"Jednocześnie pragnę poinformować, że Wydział Środowiska i Rolnictwa przystąpił do prac nad nowym programem pn. Wrocławski program wspierania rozwoju źródeł niskoemisyjnych, który będzie miał na celu kontynuację działań antysmogowych" - dodaje Katarzyna Szymczak-Pomianowska.