Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocławscy prokuratorzy łamą prawo

Marcin Rybak
Polskapresse
Znany wrocławski prokurator jest podejrzewany o korupcję. Drugi został złapany na próbie kradzieży książek i płyt z Empiku w Pasażu Grunwaldzkim.

Lubelska Prokuratura Apelacyjna chce postawić korupcyjne zarzuty prokuratorowi Jarosławowi S. z Wrocławia. Według nieoficjalnych informacji chodzi o przyjęcie i wręczenie łapówki.

Jarosław S. był szefem Prokuratury Rejonowej Stare Miasto. Od kilku lat pracuje w prokuraturze okręgowej. Do niedawna jako kierownik do spraw szkoleń, teraz już jako szeregowy prokurator w wydziale organizacyjnym. Opiekuje się aplikantami.

- Od strony technicznej - mówi szefowa Prokuratury Okręgowej Katarzyna Boć-Orzechowska. - Nie szkoli ich. Tym zajmuje się Krajowa Szkoła Sądu i Prokuratury. Katarzyna Boć-Orzechowska nie chce komentować podejrzeń o korupcję formułowanych wobec jej podwładnego. Samego Jarosława S. wczoraj nie było w pracy. Na postawienie mu zarzutów musi się zgodzić sąd dyscyplinarny.

- Wniosek w tej sprawie złożyliśmy 7 grudnia. Szczegółów na tym etapie śledztwa ujawnić nie mogę - mówi Andrzej Jeżyński z lubelskiej Prokuratury Apelacyjnej. Od kilku lat prowadzi ona śledztwo w sprawie korupcji m.in. we wrocławskich prokuraturach. Wcześniej oskarżyła m.in. o łapówki trzech innych wrocławskich śledczych. Jeden z nich - Stanisław O. - zdecydował się na współpracę.

Przyznał się do wszystkich stawianych mu zarzutów. Ujawnił nawet przestępstwa, o których wcześniej nikt nie wiedział. To on obciąża Jarosława S. Od oceny wiarygodności jego zeznań i wyjaśnień zależy więc, czy sąd dyscyplinarny uchyli immunitet kolejnemu prokuratorowi z Wrocławia.

- Ze spokojem czekam na decyzję sądu dyscyplinarnego - mówi prokurator Boć-Orzechowska. Inny wrocławski śledczy, który jest oskarżony o korupcję przez kolegów z Lublina, to Zbigniew S. Przed laty zajmował się ściganiem najpoważniejszych przestępstw. Jego proces toczy się w Poznaniu. W pracy prokurator S. jest zawieszony. W ubiegłym tygodniu Zbigniew S. został przyłapany w Empiku na próbie kradzieży książek i płyt z muzyką wartych 100 złotych.

Kradzież towaru wartego mniej niż 250 złotych jest wykroczeniem, a nie przestępstwem. Zgodnie jednak z prawem prokurator za wykroczenia nie odpowiada przed sądem grodzkim. Wszczyna się wobec niego postępowanie dyscyplinarne. Najsurowsza kara, jaka grozi Zbigniewowi S., to wydalenie ze służby.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska