Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wroclaw.pl - miejski serwis o wypadkach i promocjach w galeriach handlowych. Idą na to miliony złotych!

Maciej Rajfur
Maciej Rajfur
Strona internetowa wroclaw.pl publikuje coraz więcej wątpliwych z perspektywy portalu samorządowego informacji. Czy tak powinien wyglądać biuletyn miejski?
Strona internetowa wroclaw.pl publikuje coraz więcej wątpliwych z perspektywy portalu samorządowego informacji. Czy tak powinien wyglądać biuletyn miejski? Kolaż Polska Press
Serwis samorządowy finansowany ze środków Gminy Wrocław pisze o wypadkach, promocjach, nowych sklepach, pełniach Księżyca i... wymianie opon. Ogromna w skali regionu redakcja, wydawanie bezpłatnego biuletynu i masowa produkcja niszowych filmików. To wszystko kosztuje wrocławian miliony złotych rocznie.

Spis treści

Gołym okiem widać, jak strona internetowa wroclaw.pl zmieniła ostatnio swój profil. Miejski serwis, który był dotąd źródłem informacji z różnych obszarów działania jednostek miejskich, dziś zajmuje się tworzeniem newsów łudząco podobnych do mediów prywatnych i niezależnych od wrocławskiego magistratu. Przeczytamy tam m.in. o promocjach w sklepach i galeriach handlowych, o wypadkach na drogach, o przestępstwach i wykroczeniach, którymi zajmuje się policja i o pogodzie. Portal porusza też tematy ogólnopolskie, a nawet ogólnoświatowe jak np. mundial w Katarze.

Wroclaw.pl - doświadczeni dziennikarze piszą teksty pod kliki

Redakcja strony internetowej wroclaw.pl oraz bezpłatnego biuletynu pod tym samym tytułem przeszła w ciągu kilkunastu ostatnich miesięcy spore zmiany kadrowe i bardzo się rozrosła. Trafili do niej dziennikarze z innych mediów wrocławskich skuszeni głównie lepszymi wynagrodzeniami (o tym, ile zarabiają, piszemy w dalszej części tego artykułu). I nie przeszkadza im fakt, że we wroclaw.pl stracili niezależność wobec prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka i rządzących naszym miastem (nie skrytykują przecież tych, którzy ich opłacają). Co więcej, zaczęli tworzyć teksty pod liczbę wyświetleń i algorytmy Google, uniwersalne i kompletnie niezwiązane z życiem Wrocławia (np. "Czym jest Black Friday?"). Znajdziemy tam treści, które są charakterystyczne dla mediów komercyjnych, nieprzystające do miejskiego/gminnego biuletynu.

Czy za pieniądze Gminy Wrocław powinno się finansować tego typu format medialny? Czy publiczne pieniądze powinny być wydawane na prowadzenie redakcji, która zajmuje się takimi tematami?

Portal wroclaw.pl jest też mocno promowany w mediach społecznościowych. Jak się dowiedzieliśmy, spółka nie zatrudnia pracownika dedykowanego do prowadzenia tych działań, tę pracę wykonują dodatkowo, w ramach pełnienia obowiązków służbowych, wydawcy w redakcji.

Przeczytaj także:

Duża redakcja, portal samorządowy i reklamy

W czasie, gdy media przeżywają finansowy kryzys, w dobie zwolnień, kurczenia się redakcji, łączenia obowiązków, miejskie medium zatrudnia nowych dziennikarzy. Obecnie ma 16 pracowników etatowych zatrudnionych na umowę o pracę oraz 6 współpracowników (2 stałych i 4 okazjonalnych). To naprawdę sporo jak na wrocławskie standardy. Skąd ma na to pieniądze?

Biuletyn finansowany jest w 100 procentach ze środków Gminy Wrocław. Spółka nie zamieszcza w nim żadnych reklam. Natomiast portal wroclaw.pl finansowany jest głównie (ponad 90%) ze środków Gminy Wrocław oraz... z przychodów komercyjnych, czyli sprzedaży reklam.

Jednocześnie spółka ARAW (Agencja Rozwoju Aglomeracji Wrocławskiej), wydawca wroclaw.pl, tłumaczy nam, że: "spółka od kilku lat nie prowadzi aktywnej sprzedaży reklam - nie pozyskujemy nowych reklamodawców, a odpowiadamy tylko na zapytania od zainteresowanych publikacją na portalu".

Warto tu postawić pytanie: jaka to różnica i co to zmienia? Tak czy inaczej, prowadzi działalność reklamową, która nie powinna mieć miejsca w miejskim serwisie finansowanym z publicznych pieniędzy. Wrocław.pl jest podmiotem samorządowym. Teksty o np. otwarciach nowych lokali i sklepów w mieście nie są realizowane w formie materiałów komercyjnych i spółka nie pobiera za nie wynagrodzenia od reklamowanych firm. Natomiast ARAW SA jest uprawniona do generowania przychodów komercyjnych w kwocie nie większej niż 10% sumy przychodów. Jeśli od miasta rocznie dostaje kilka milionów złotych...

Jak płacą dziennikarzom i ile to wszystko kosztuje?

Jakie zarobki oferuje portal wroclaw.pl? Na pewno bardziej konkurencyjne niż prywatne media wrocławskie, gdyż tutaj system finansowania jest inny. Nie biznesowy, lecz ze środków gminy.

Jak podała nam spółka ARAW, średnie wynagrodzenie pracowników redakcji wynosi 6443,75 zł brutto. Widełki wynagrodzenia w tym zespole wynoszą od 4110 do 9500 zł brutto. Natomiast koszt wydruku jednego numeru wroclaw.pl (bezpłatny biuletyn miejski) w obecnym nakładzie wynosi 20 000 zł netto.

Wszystkie koszty związane z wydawaniem biuletynu, prowadzeniem strony internetowej, wynagrodzeniami dla pracowników itd. wynoszą... 270 000 złotych netto miesięcznie. To w skali roku daje 3 miliony 240 tysięcy złotych! W branży mediów regionalnych to wydatek wymagający ogromnego - dla wielu nieosiągalnego biznesowo - budżetu.

W debacie publicznej Wrocławia kilkukrotnie podnoszono już sensowność wydawania papierowego biuletynu, który często zalega w miejscach dystrybucji. Do tego filmiki produkowane taśmowo, których nikt nie ogląda. Biuletyn i portal to bowiem nie wszystkie rodzaje mediów urzędu miasta.

Kanał telewizyjny Wroclaw.tv - filmy, których nikt nie ogląda

Mocno zainwestowano też w zespoły produkujące multimedia - filmów kręci się tam mnóstwo (czasem nawet cztery dziennie). Szkoda tylko, że te materiały - umieszczane w serwisie YouTube na kanale wroclaw.tv - ogląda dosłownie garstka osób. Atrakcyjne ujęcia z drona, profesjonalny montaż nie przekładają się na zainteresowanie. Filmy mają często poniżej 300 wyświetleń bez względu na datę publikacji, przykładem jest nagranie, które w ciągu kilku miesięcy zostało odtworzone... 198 razy.

A o czym są te filmy? O Wrocławiu? Niekoniecznie. Wystarczy spojrzeć na tytuły: "Jak kisić ogórki i inne warzywa?", czy "Jak założyć pasiekę?". Do niektórych podłączono reklamy, tzn. że autorzy chcą na tych produkcjach zarabiać. Patrząc na wyswietlenia, nie są to raczej kokosy.

Jak to wszystko tłumaczy Urząd Miasta Wrocławia?

- Ustawowym obowiązkiem samorządu, ale także naszą ambicją jest maksymalnie szerokie informowanie naszych mieszkańców o prowadzonych inwestycjach, o projektach społecznych, o planach budżetowych, ale także np. o dodatkowej ofercie miejskiej. Uważamy, że dobrze poinformowane i wykształcone społeczeństwo obywatelskie, to po prostu silniejsza demokracja.
Nasi mieszkańcy są zabiegani, zajęci swoimi sprawami, dlatego chcemy pomóc im w dotarciu do ważnych miejskich informacji, stąd przygotowujemy treści na kanały w social mediach, a redakcja portalu wrocław.pl przygotowuje także drukowany biuletyn, materiały wideo i audio. Wszystko po to, aby wrocławianie wiedzieli, na co przeznaczany jest budżet Wrocławia, bo to przecież nasze wspólne pieniądze - mówi nam Przemysław Gałecki, dyrektor Wydziału Komunikacji Społecznej w UM Wrocław.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska