Młody człowiek uderzył głową w metalową barierkę mostu. Prawdopodobnie zginął na miejscu. Jechał w grupie kibiców Śląska Wrocław na mecz do Legnicy, aby wspólnie z miejscowymi dopingować drużynę Miedzi. Jak doszło do tej tragedii, na razie nie wyjaśniono.
- Na podstawie zeznań kibiców nie da się jednoznacznie ustalić przebiegu zdarzenia - mówi podinspektor Sławomir Masojć z legnickiej policji. - Dlatego prosimy świadków o skontaktowanie się z policją.
Gdy młody człowiek wypadł, jego koledzy nie zatrzymali pociągu. Dojechali do dworca, wysiedli i poszli na wiadukt. Tam znaleźli kolegę, który już prawdopodobnie nie żył. Wtedy zadzwonili po pogotowie i policję. Nie wiadomo, czy młody człowiek, który zginął, był pod wpływem alkoholu. Jego krew, a także kolegów, została pobrana do badania.
Przed legnickim meczem kibice i piłkarze uczcili minutą ciszy pamięć wrocławskiego kibica.
Legnicka policja prosi o kontakt pasażerów, którzy w chwili wypadnięcia przebywali w wagonie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?