Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocławianka Aleksandra Kubas ma szansę podbić Moskwę

Katarzyna Kaczorowska
Aleksandra Kubas w "Napoju miłosnym"
Aleksandra Kubas w "Napoju miłosnym" fot. paweł relikowski
Jest pierwszą Polką, która wystąpi na deskach Teatru Bolszoj w Moskwie. Solistka Opery Wrocławskiej, Aleksandra Kubas, zaśpiewa w "Złotym koguciku" Mikołaja Rimskiego-Korsakowa partię Królowej Szemachańskiej.

Drobna blondynka kolekcjonuje nagrody i kursy mistrzowskie i śmiało można o niej powiedzieć, że jest czarnym koniem wielu konkursów. Dzięki ostatniemu - VII Międzynarodowemu Konkursowi Wokalnemu im. Stanisława Moniuszki w Warszawie, gdzie zdobyła I nagrodę - dostała angaż do najsłynniejszego rosyjskiego teatru. Na konkursie jako jedyna nie śpiewała Moniuszki - pojechała z pieśnią Roksany z "Króla Rogera" Szymanowskiego. - Kocham tę arię, to wyjątkowo piękny utwór. W Warszawie usłyszała mnie pewna Polka, która zna ludzi z Teatru Bolszoj. I poleciła mnie Rosjanom - opowiada Aleksandra Kubas.

Przesłuchania odbywała w Amsterdamie i Berlinie. Do Holandii pojechała na spotkanie z dyrygentem Wasilijem Sinajskim, a do Niemiec z reżyserem Kiryłem Serebrennikowem. Już w czerwcu będzie można ją usłyszeć w premierowej realizacji "Złotego kogucika", w której wcieli się w postać Królowej Szemachańskiej.

Operę wystawią 2 obsady: rosyjska i międzynarodowa. Polka zaśpiewa w ekipie międzynarodowej. Serebrennikow, reżyser filmowy, autor m.in. obrazu "Grając ofiarę" nagrodzonego w 2006 r. na festiwalu w Rzymie, postanowił odejść od charakterystycznych dla rosyjskiej sceny operowej monumentalnych realizacji i stawia na autentyczność postaci. - "Złoty kogucik" to dzieło z kluczem. Na początku pojawia się Astrolog, który tłumaczy widzom, że baśń, którą zobaczą, to rodzaj przypowieści kryjącej w sobie prawdziwy przekaz - tłumaczy Kubas.

Premiera "Złotego kogucika" na motywach baśni Aleksandra Puszkina odbyła się na rok przed śmiercią Rimskiego-Korsakowa i wywołała polityczną aferę - władze nie miały wątpliwości, że kompozytor krytykuje carat i stosunki w państwie. W opowieści o królu Dadonie, którego królestwu zagraża tajemnicza Królowa Szemachańska, a którego przed jej zakusami ma bronić magiczny złoty kogucik, widzowie doszukiwali się aktualnych znaczeń.

Kubas podkreśla, że z Rosjanami pracuje jej się świetnie, a Moskwa zrobiła na niej ogromne wrażenie (choć jest piekielnie droga) - dodaje).

- Na widowni będzie moja rodzina i narzeczony. Jestem ciekawa, jak oni odczytają tę operę, ale przede wszystkim liczę na ich wsparcie i aplauz. To będzie dla mnie bardzo ważny egzamin - mówi.
Na deskach Teatru Bolszoj Aleksandrze Kubas partnerować będzie znakomity bas, Aleksander Teliga - Ukrainiec mieszkający obecnie w Polsce, solista między innymi La Scali. W Operze Wrocławskiej tę przebojem zdobywającą świat sopranistkę można usłyszeć w roli Olimpii w "Opowieściach Hoff-manna" Offenbacha, Gildy w "Rigoletcie" Verdiego i Adiny w "Napoju miłosnym" Donizettiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska