Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocławianin wjedzie rowerem na przełęcze w Himalajach

MK
Marcin Korzonek
Marcin Korzonek Archiwum Marcina Korzonka
Pięć razy na wysokość ponad 5 tys. metrów wjedzie rowerem wrocławski podróżnik Marcin Korzonek. Rowerzysta wyleciał już w indyjskie Himalaje.

Na wysokości blisko 3400 metrów n.p.m. znajduje się najwyższa droga w Europie. Dla wrocławskiego podróżnika Marcina Korzonka to zbyt mało. Rowerzysta wybrał się w Himalaje, gdzie wjedzie na pięć przełęczy położonych - bagatela - ponad 5 km n.p.m.

- Moim celem jest pokonanie słynnej wysokogórskiej drogi Manali-Leh, mierzącej 480 km. Łącznie, licząc wysokie podjazdy, w ciągu około 20 dni mam do przejechania ponad tysiąc kilometrów - mówi Marcin Korzonek. - Pokonanie tej drogi jest dla rowerzysty tym samym, co zdobycie ośmiotysięcznika dla himalaisty - dodaje.

Wrocławianin na wyprawę wybrał się na zwykłym rowerze trekkingowym.
- Sam rower warzy 16 kg. Do tego trzeba jednak dodać 30-kilogramowy bagaż, panel słoneczny na wierzchu i ważące co najmniej kilka kilogramów zapasy wody.

Do tego ubrania na każdą pogodę, bo ta bywa w Himalajach bardzo kapryśna. Temperatura waha się tam od 25 stopni do - 5 stopni Celsjusza.

- Jazdę będzie utrudniało jednak przede wszystkim bardzo rzadkie powietrze. Przed wyruszeniem na każdą z pięciu przełęczy będę potrzebował co najmniej kilkudniowej aklimatyzacji. Złe przygotowanie, błędnie wytyczona trasa czy brak odpowiedniej taktyki w całej podróży mogą skończyć się nawet śmiercią - przyznaje Korzonek.

Wrocławianin do kresu swojej wyprawy dotrze 20 września.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska