Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocławianie z przerażeniem obserwują wycinkę lasu na północy miasta

mk
Znikają hektary lasu pod Wrocławiem. Leśnicy prowadzą wycinkę, a mieszkańcy walczą o uratowanie popularnego wśród wrocławian lasu Mokrzańskiego. Żądają zaprzestania wyrębu i uznania, że najważniejszą funkcją tego lasu jest jego funkcja społeczna.

Trwa wycinka lasu Mokrzańskiego, położonego na północ od Leśnicy pomiędzy Wrocławiem, Marszowicami i Wilkszynem. Pod topór idą sosny, dęby i brzozy. Leśnicy wycinają położone obok siebie obszary o powierzchni około pół hektara.

- Zielone płuca Wrocławia las Mokrzański są niszczone przez koncern drzewny – Państwowego Gospodarstwa Leśnego Lasy Państwowe. Nieodpowiedzialna gospodarka leśna prowadzona przez Nadleśnictwo Miękinia pozbawia wrocławian cennych terenów leśno-rekreacyjnych przeprowadzając zręby olbrzymich połaci lasu na terenach, gdzie wcześniej przebiegały najatrakcyjniejsze ścieżki spacerowe i rowerowe, z których chętnie korzystali mieszkańcy Wrocławia i okolic - alarmuje w mailu do redakcji “Gazety Wrocławskiej” Agnieszka Zalesinski, mieszkanka Leśnicy.

Nie tylko ona jest zbulwersowana prowadzoną wycinką. Pod petycją o wstrzymanie wyrębu lasu w zaledwie kilka dni podpisało się prawie 4000 osób.

- Na przyszły rok zaplanowano kolejne cięcia. Do lasu w mają wjechać harwestery – maszyny, pozostawiające po sobie spustoszenie i całe połacie ogołocone z roślinności. Wycina się dojrzałe dęby i sosny tworzące krajobraz Leśnicy i Wilkszyna. Cokolwiek tu będzie posadzone, będzie widoczne za 2-3 pokolenia. Mamy dość i przeciwstawiamy się temu, jak Lasy Państwowe traktują ten obszar położony w granicach miasta - jak każdy inny las gospodarczy – drzewostan, którego głównym celem jest dostarczanie wiórów. Wiemy, że lasy podmiejskie są ważne z zupełnie innego powodu - mają przede wszystkim służyć ludziom - dają siłę, zdrowie, pozwalają odpocząć, zregenerować siły, bronią miasta przed wiatrami, łagodzą klimat - przekonuje autor petycji Robert Suligowski.

Mieszkańcy, którzy biją na alarm podkreślają, że las koło dużego miasta pełni szereg dodatkowych funkcji, niż tylko dostarczanie drewna. Suligowski zwraca uwagę, że las Mokrzański powinien przede wszystkim pełnić funkcje społeczne, klimatochronne, wodochronne i zachować bogactwo gatunków.

- Setki tysięcy wrocławian dusi się w smogu, więc chcą wyjść do lasu, a tam widzą zręby. Czy naprawdę wycinanie drzew w obrębie lub w odległości kilku kilometrów od granic Wrocławia, gdzie jego mieszkańcy spędzają wolny czas, to właściwy cel gospodarki leśnej? - pyta Agnieszka Zalesinski i dodaje, że Lasy Państwowe tworząc Plany Urządzania Lasu na kolejne dziesięciolecia odrzucają prawie wszystkie merytoryczne postulaty.,

- Ponieważ PUL jest wewnętrznym dokumentem przedsiębiorstwa, a nie decyzją administracyjną − obywatel nie może zaskarżyć go do sądu. Nie mogąc zaskarżyć nastawionych na zysk i eksploatację planów urządzania naszych lasów, jako społeczeństwo jesteśmy bezsilni. Tym samym polska gospodarka leśna narusza europejskie dyrektywy środowiskowe i leśnicy mają tego pełną świadomość - mówi Zalesinski.

W podpisywanej licznie petycji mieszkańcy żądają m.in. wstrzymania planowanej na rok 2021 wycinki, postawienia w tworzonym Planie Urządzania Lasu na najważniejszym miejscu funkcji społecznej lasu Mokrzańskiego oraz włączenia się miasta Wrocław i gminy Miękinia w proces tworzenia tego planu.

Miasto zwraca uwagę, że las Mokrzański nie jest terenem gminy Wrocław i nie ma żadnych upoważnień, żeby występować w jego sprawie.

- Tzw. Plan Urządzania Lasu dla tego terenu obowiązuje w latach 2012-2021. Zgodnie z prawem gospodarkę leśną, w tym wycinki drzew na gruntach leśnych, mogą być prowadzone według planów urządzenia lasów, które są podstawowymi dokumentami planistycznym dla lasów należących do Skarbu Państwa. Plany te są sporządzane raz na 10 lat, a ich opracowanie dla poszczególnych nadleśnictw poprzedza Komisja Założeń Planu (KZP). Zgodnie z ustawą z dnia 3 października 2008 r. jej posiedzenia są dostępne dla osób zainteresowanych - informuje rzecznik Zarządu Zieleni Miejskiej we Wrocławiu Marek Szempliński.

Nadleśniczy Nadleśnictwa Miękinia Waldemar Zaręba nie odpowiada na pytania dotyczące wielkości wycinki, ani planów na przyszły rok. Zapowiada, że w sprawie petycji wypowie się w poniedziałek, podczas spotkania na miejscu z autorami petycji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska