- Wiemy o problemie. I wprowadzimy zmiany. Takie, żeby bilet został wydrukowany dopiero po tym, gdy pasażer wyciągnie kartę - mówi Michał Zalewski z Mennicy Polskiej, operatora biletomatów i systemu Urban Card.
Kiedy? - Najszybciej, jak się da. Ale konkretnego terminu teraz nie mogę podać. Musimy sprawdzić oprogramowanie - mówi Zalewski.
Wrocławianie w październiku kupili w biletomatach ponad 700 tysięcy biletów czasowych i pojedynczych. To ponad dwa razy więcej niż to miało miejsce jeszcze w maju tego roku kiedy to biletomaty zaczęły działać we Wrocławiu na pełną skalę, to znaczy zostały zamontowane we wszystkich pojazdach MPK.
- Z danych tych wynika, że obecnie dziennie dokonuje się około 250 tysięcy transakcji w automatach mobilnych. Ale co najmniej kilka osób po dokonaniu zakupu biletu pozostawia karty w urządzeniach - mówi Agnieszka Korzeniowska, rzeczniczka prasowa MPK.
- Ludzie spieszą się, żeby skasować bilet i zapominają zabrać kartę. A biletomat to nie bankomat, który pozwala zabrać gotówkę pod warunkiem, że klient odbierze kartę. Trzeba o tym samemu pamiętać - dodaje Agnieszka Korzeniowska.
Co się dzieje z taką kartą? Większość z nich wraca do właścicieli. Inni pasażerowie zazwyczaj chcąc dokonać zakupu znajdują w biletomacie czyjąś kartę i przekazują ją kierowcy albo motorniczemu. Ten zgłasza znalezisko centrali ruchu. - Ta nawiązuje kontakt z kierowcą i umawia pasażera na odbiór zguby - opowiada rzeczniczka MPK. - Jeśli pasażer nie odbierze karty do końca trasy, kierowca
zjeżdża do zajezdni i znalezione karty trafiają do dyspozytorów. Jeśli chcemy zaoszczędzić sobie telefonów w poszukiwaniu zguby, można napisać na adres [email protected], a my pomożemy odnaleźć kartę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?